znałam jedną taką, co pobyt na Węgrzech od picia tokaju (zwanego inaczej węgrzynem) odciągnął. Aczkolwiek to chyba nie o nogi, a o winogrona chodziło.
Panie Igło
znałam jedną taką, co pobyt na Węgrzech od picia tokaju (zwanego inaczej węgrzynem) odciągnął. Aczkolwiek to chyba nie o nogi, a o winogrona chodziło.
julll -- 12.05.2008 - 21:37