Tak między nami, na ucho, ten rynek to juz iluzja, przynajmniej jesli idzie o paliwa, energetykę i takie tam. Tak naprawde wolny rynek to mamy na Kleparzu w Krakowie, Bauernmarkcie w Berlinie etc. Reszta regulowana jest umowami; powstaja trusty, porozumienia. Ostatnio Polska ma zamiar stowarzyszyc się z Chile i Peru w kwestii handlu miedzią. Gdzie tu miejsce na rynek?
Zreszta jakby taki “wolny rynek” wyrwal się spod kontroli w dziedzinach gospodarki, o których mówimy, to pewnie za chwilę byloby znowu duże bęc.
Szanowny Sir Hamiltonie
Tak między nami, na ucho, ten rynek to juz iluzja, przynajmniej jesli idzie o paliwa, energetykę i takie tam. Tak naprawde wolny rynek to mamy na Kleparzu w Krakowie, Bauernmarkcie w Berlinie etc. Reszta regulowana jest umowami; powstaja trusty, porozumienia. Ostatnio Polska ma zamiar stowarzyszyc się z Chile i Peru w kwestii handlu miedzią. Gdzie tu miejsce na rynek?
Zreszta jakby taki “wolny rynek” wyrwal się spod kontroli w dziedzinach gospodarki, o których mówimy, to pewnie za chwilę byloby znowu duże bęc.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 24.05.2008 - 15:42