U Grassa całe zycie się nie liczy, bo był kilka miesięcy w wieku 17 lat w SS.
Nie wiem, jak tam się do tego epizodu odnoszą inni. Np. w Yad Vashem.
Dla mnie nie tyle jest problemem, że Grass był w SS, ale że przez całe życie o tym ani pisnął, jednocześnie wielokrotnie pietnując z wyżyn moralnych nazistowskie epizody w życiorysach politycznych przeciwników.
Z wyznaniem grzechów zaczekał do współczesnych czasów, gdy jest już lepszy klimat w Niemczech dla takich weteranów.
Przykład Grassa pokazuje istotny problem.
Gdy on się ześwinił, ludzie szlachetni płacili życiem za niezłomność.
Gdy potępiać nazistów wypadało, on wyrósł na autorytet moralny. Tamci nie dostali takiej szansy.
Gdy na koniec wychodzi szydło z wora — trza błędy młodości pominąć wobec reszty życiorysu.
Stąd nauka jest dla żuka:
Jeśli za młodu paskudny uczynek pomoże ci żyć — nie wahaj się ani chwili. Jeśli dostatecznie wysoko się wybijesz, zostanie ci wybaczone nawet jak się wyda.
A więc, młodzi Raskolnikowie, łapcie za siekierki.
Grzesiu
Dziś krótko tylko, pominę resztę wątków.
Wśród przykładów Kmiciców rzuciłeś:
U Grassa całe zycie się nie liczy, bo był kilka miesięcy w wieku 17 lat w SS.
Nie wiem, jak tam się do tego epizodu odnoszą inni. Np. w Yad Vashem.
Dla mnie nie tyle jest problemem, że Grass był w SS, ale że przez całe życie o tym ani pisnął, jednocześnie wielokrotnie pietnując z wyżyn moralnych nazistowskie epizody w życiorysach politycznych przeciwników.
Z wyznaniem grzechów zaczekał do współczesnych czasów, gdy jest już lepszy klimat w Niemczech dla takich weteranów.
Przykład Grassa pokazuje istotny problem.
Gdy on się ześwinił, ludzie szlachetni płacili życiem za niezłomność.
Gdy potępiać nazistów wypadało, on wyrósł na autorytet moralny. Tamci nie dostali takiej szansy.
Gdy na koniec wychodzi szydło z wora — trza błędy młodości pominąć wobec reszty życiorysu.
Stąd nauka jest dla żuka:
Jeśli za młodu paskudny uczynek pomoże ci żyć — nie wahaj się ani chwili. Jeśli dostatecznie wysoko się wybijesz, zostanie ci wybaczone nawet jak się wyda.
A więc, młodzi Raskolnikowie, łapcie za siekierki.
odys -- 19.07.2008 - 00:04