To zadna banda nie jest, tylko klub. Wiem, wiem – gadula juz o tym była. Ale ja obstaje przy tym, ze to banda jednak nie jest.
Jest nas mało. Znamy sie trochę, a trochę nam się wydaje. Czytamy, często bez komentarzy. Tacy, dla których licznik komentarzy, choćby trollowych, jest ważny, szybko stąd uciekają.
A niejaki Merlot, to doskonałe kiedyś teksty polemiczne pisał. Czekałem na nie z wypiekami na awatarowej twarzy. Nawet jakieś notki o tym czekaniu pisałem, bo tak czekałem. Gdzie jest ten on, znaczy – rzeczony Merlot?
Merlocie
To zadna banda nie jest, tylko klub. Wiem, wiem – gadula juz o tym była. Ale ja obstaje przy tym, ze to banda jednak nie jest.
Jest nas mało. Znamy sie trochę, a trochę nam się wydaje. Czytamy, często bez komentarzy. Tacy, dla których licznik komentarzy, choćby trollowych, jest ważny, szybko stąd uciekają.
A niejaki Merlot, to doskonałe kiedyś teksty polemiczne pisał. Czekałem na nie z wypiekami na awatarowej twarzy. Nawet jakieś notki o tym czekaniu pisałem, bo tak czekałem. Gdzie jest ten on, znaczy – rzeczony Merlot?
Griszeq -- 10.10.2008 - 11:26