Gdybyśmy mieli dać sobie prawo do mówienia tylko o tym czego sami uderzeniowo doświadczyliśmy, to większość dyskusji nie miałaby sensu.
Jest różnica między tym, że mówimy jak ktoś coś powinien zrobić, czuć, pomyśleć a tym, że mamy własne refleksje na jakiś temat.
Gdyby się trzymać surowo tylko własnych doświadczeń, to jedyne prawo do wypowiadania się o aborcji miałyby kobiety, które jej dokonały.
Osoby, które zdecydowały się na eutanazję.
Skazane na karę śmierci.
Ścisła kompetencja wyrażająca się we własnym doświadczeniu.
W wielu sprawach bywa jednak tak, że nadal możemy przed nimi stanąć i dobrze mieć jakiś zarys przemyśleń. Czasem rzeczywistość je weryfikuje ku naszemu własnemu zaskoczeniu.
Warto myśleć. I dzielić się przemyśleniami.
Co nie zmienia faktu, że ich forma ma znaczenie.
Nawet jak nas to nie dotyczy, to warto powiedzieć, bo nigdy nie wiadomo jakie światełko zapali się w duszy drugiego człowieka. I nie wiadomo kiedy.
Gdybyśmy...
Gdybyśmy mieli dać sobie prawo do mówienia tylko o tym czego sami uderzeniowo doświadczyliśmy, to większość dyskusji nie miałaby sensu.
Jest różnica między tym, że mówimy jak ktoś coś powinien zrobić, czuć, pomyśleć a tym, że mamy własne refleksje na jakiś temat.
Gdyby się trzymać surowo tylko własnych doświadczeń, to jedyne prawo do wypowiadania się o aborcji miałyby kobiety, które jej dokonały.
Osoby, które zdecydowały się na eutanazję.
Skazane na karę śmierci.
Ścisła kompetencja wyrażająca się we własnym doświadczeniu.
W wielu sprawach bywa jednak tak, że nadal możemy przed nimi stanąć i dobrze mieć jakiś zarys przemyśleń. Czasem rzeczywistość je weryfikuje ku naszemu własnemu zaskoczeniu.
Warto myśleć. I dzielić się przemyśleniami.
Co nie zmienia faktu, że ich forma ma znaczenie.
Nawet jak nas to nie dotyczy, to warto powiedzieć, bo nigdy nie wiadomo jakie światełko zapali się w duszy drugiego człowieka. I nie wiadomo kiedy.
Gretchen -- 30.10.2008 - 01:16