Niezłą ideologię Instytut Pamięci Smoka rozpowszechnia. I wydało się wreszcie, kto pierwszy takie sposoby wymyślił:
Gad wylazł z jaskini, i barana nieufnie obwąchał. Łeb mu odgryzł i z obrzydzeniem wypluł. Potem otworzył pysk tak szeroko, że aż mu świeczkę kontrolną było widać, i rozdzierająco ryknął. Natępnie ognistą strugą pociągnął po rybackich szałasach, i ruszył ku wioskom, żeby niedobory białka i węglowodorów rychło uzupełnić. Na krainę padł blady strach.. Nastały czasy smoczego terroru
Tak więc nieprawdą jest, jakoby barany albo owieczki dziewice zastąpić mogły jako dobro doczesne, jak to inne instytuty głoszą. Smok Wawelski był najpierwszy. Odejście od konserwatyzmu i wstzremiężliwości w stronę konsumpcjonizmu stało się podstawową przyczyną wymarcia smoków. A nie jakiś tam meteoryt.
Dręczy mnie jednak, czym wobec tego żywi się nasz ulubiony Smok W. Czyżby tylko nadzieją?, że tubylcza ludność powróci do żródeł?
Zaś co do Wandy, to ten syn Rodyka jakis feler musiał mieć znaczny, skoro dziewczyna do Wisły skoczyła. Albo miał czegoś za dużo, albo za mało. I to w zdecydowany sposób, skoro aż do tak drastycznych rozwiązań Wanda się posunęła.
No ładnie, Panie Tarantulo, ładnie.
Niezłą ideologię Instytut Pamięci Smoka rozpowszechnia. I wydało się wreszcie, kto pierwszy takie sposoby wymyślił:
Gad wylazł z jaskini, i barana nieufnie obwąchał. Łeb mu odgryzł i z obrzydzeniem wypluł. Potem otworzył pysk tak szeroko, że aż mu świeczkę kontrolną było widać, i rozdzierająco ryknął. Natępnie ognistą strugą pociągnął po rybackich szałasach, i ruszył ku wioskom, żeby niedobory białka i węglowodorów rychło uzupełnić. Na krainę padł blady strach.. Nastały czasy smoczego terroru
Tak więc nieprawdą jest, jakoby barany albo owieczki dziewice zastąpić mogły jako dobro doczesne, jak to inne instytuty głoszą. Smok Wawelski był najpierwszy. Odejście od konserwatyzmu i wstzremiężliwości w stronę konsumpcjonizmu stało się podstawową przyczyną wymarcia smoków. A nie jakiś tam meteoryt.
Dręczy mnie jednak, czym wobec tego żywi się nasz ulubiony Smok W. Czyżby tylko nadzieją?, że tubylcza ludność powróci do żródeł?
Zaś co do Wandy, to ten syn Rodyka jakis feler musiał mieć znaczny, skoro dziewczyna do Wisły skoczyła. Albo miał czegoś za dużo, albo za mało. I to w zdecydowany sposób, skoro aż do tak drastycznych rozwiązań Wanda się posunęła.
Pozdrawiam serdecznie zdumieniem ogarnięty
Lorenzo -- 05.11.2008 - 13:10