szybko się zbliżam, czy znajdę czystą wśród moich piżam…
I jeszcze pan Yayco mignął, jako ten Duch o północy w Sali Senatorskiej na Wawelu, zachichotał upiornie i znikł.
No tak, Panie Referencie, wredna byłam, jako zawsze jestem, a Pan przecież może mieć słabe serce, od tych papierków i pół czarnej na śniadanie. Zacytowałabym dla ukojenia Zuzannę i starców (mogę nawet bez gugla, kiedyś wystąpiłam z tym utworem w konkursie recytatorskim), ale Grochowiak, cholera, też pąsowy.
Do kresu męki
szybko się zbliżam, czy znajdę czystą wśród moich piżam…
I jeszcze pan Yayco mignął, jako ten Duch o północy w Sali Senatorskiej na Wawelu, zachichotał upiornie i znikł.
No tak, Panie Referencie, wredna byłam, jako zawsze jestem, a Pan przecież może mieć słabe serce, od tych papierków i pół czarnej na śniadanie. Zacytowałabym dla ukojenia Zuzannę i starców (mogę nawet bez gugla, kiedyś wystąpiłam z tym utworem w konkursie recytatorskim), ale Grochowiak, cholera, też pąsowy.
pozdrawiam, jednakowoż