tego Pipesa to pamiętam stąd, że wieki temu w miejscu tu niewymownym potraktowałem nim takiego redaktora jednego…blondynek z dredami…z gazety…o muzyce pisze… hip hopowej i takiej tam…
A wtedy postanowił wykazać się w temacie: Dmowski Roman-nasz fuhrer:), oni tam o wszystkim mogą:).
To ja go tym, rzeczonym. Perfidnie, bo on go niby lubił i adorował:) Kantem okładki musiał dostać bo zmył się szybko.
Panie Referencie,
tego Pipesa to pamiętam stąd, że wieki temu w miejscu tu niewymownym potraktowałem nim takiego redaktora jednego…blondynek z dredami…z gazety…o muzyce pisze… hip hopowej i takiej tam…
A wtedy postanowił wykazać się w temacie: Dmowski Roman-nasz fuhrer:), oni tam o wszystkim mogą:).
To ja go tym, rzeczonym. Perfidnie, bo on go niby lubił i adorował:) Kantem okładki musiał dostać bo zmył się szybko.
Ale lecę, dobrej nocy życzę
yassa -- 12.11.2008 - 00:21