Panie Referencie,

Panie Referencie,

ja jestem nietutejszy, więc mi w zasadzie gancpomada, ale nie mogę się opędzić wrażeniu, że wyście, Referencie, są tu Regentem, nie Magiem, czyli, poniekąd, Chrzcicielem*/. Ta kraciasta ortografia ze szkłem pękniętym asymetrycznie… Maniera jest to zabawna, tyle, że nieco męcząca i chwilami zakłócająca przekaz, chciałoby się zawołać, czytając: dajcie rzyć, Referencie, dajcie rzyć!!! Ale bawię się setnie, zwłaszcza, że, jako cudzoziemiec, nie postrzegam Pana obecności w perspektywie eschatologicznej ani mesjanistycznej.

Pozdrawiam mimochodem, w drodze ku obowiązkom.

*/ z czym wiążą się, jak wiadomo, pewne niebezpieczeństwa…


Ewangelistę zatródnię od zaraz... By: archiwumreferenta (31 komentarzy) 13 listopad, 2008 - 08:04