Kolega Referent słusznie prawi. Prawda to jest, zgodnie z zapowiedzią zawartą w samym tytule wydawanej przez kolegę Referenta gazetki.
Raz, że Jareckiego nie ma.
Dwa, że Igły nie ma w większej części.
Te dwa fakty oceniam jako smutny skutek tego, że znani i dziarscy blogerzy zechcięli być jednocześnie twarzami i adminami blogowiska. A takie stanowisko może przypaść jedynie komuś nudnemu, choć przy tym dość rzetelnemu. Taki dziennikarz może to być, co mawia i ta pani ma rację, i ta pani ma rację, wyrazów nie używa, koncyliacyjny jest i rozumiejący. Tolerancyjny itd. Ot, na prawicy Jankes w sam raz. Igła i Jarecki mogli być świetną reklamą, mogli potajmenie być właścicielami, ale łączenie kozaczenia z adminowaniem, jak oceniam, dało co dało. Albo – albo. No i dla jednego skończyło się adminowanie, drugi przestał kozaczyć.
Czemu Jarecki tu nie pisze – domyślać się tylko mogę. Fakt, powino kierownictwo go zatrzymać. Kleinę też. A wcześniej – Nicponia. I paru innych. Teraz pana Yayco.
Nie wiem, i dobrze, co kierownictwo w tej dziedzinie zrobiło — ale za mało.
Że zbawi Referent…
Być może. Z naciskiem na może. Bardzo chybotliwe, to morze, choroba…
Sam myślałem, że tego tu brak. Ciętego języka, szczypty prowokacji — i zadymy. Czyli tego co robi oglądalność. Nowy referat jak ulał.
Z drugiej strony, warto przestrzec szanownego kolegę mesjasza, że bywali tu już tacy różni. Z misją. Np. była taka jedna babcia – blogerka. I nic dobrego nie wynikło.
Referent ma fory, ewidentnie — Kleina po tekście o Geremku dostał u nas wpierdol (pardą) aż poszedł, a inne postaci kontrowersyjne też miały nielekko. Widać coniektórzy znający starego Referenta teraz czekają co będzie, a inni znów biorą treść nie do końca serio, skoro opkakowana jest w taką formę, która krzyczy aż to som rzarty, nie bieżće powarznie!.
Cóż, może i to nas zbawić ma, taka waleczna acz nie do końca poważna szermierka.
Ta nudność nasza ma wady, niewątpliwie. Ale zaletą jest to, że praktycznie z każdym można porozmawiać. Nawet z szydercą Stopczykiem. A na takim S24, to większości nie należy czytać, a jeśli nawet, to nie warto się odzywać, bo jeden przyrówna zaraz do Stalina a drugi do Hitlera. A u nas — proszę, nawet z Galopującego Majora daje się wycisnąć coś poza chwytami erystycznymi i nawet Azrael (pardą) nie obraża wszem wobec.
Wadą jest cienkoskórość nabyta.
Bo jak kto odwykł od trolli (prawdziwych), od tego, że pod co drugim tekstem ma komentarz chama, prostaka, a przynajmniej kogoś o szerokich granicach poczucia humoru — to nagle czuje się zraniony jakimiś międzywierszami czy innym czymś takim.
A z drugiej — zdarzają nam się tu lincze w białych rękawiczkach.
W każdym razie, koledze Referentowi należą się wyrazy, za dobre słowo.
Bo szczerząc się mówiąc, czytając zapowiedź txt o TXT, myslałem że ostro będzie.
A tu, prawda, widać po trzech dniach już pierwsze wpływy TXT na kolegę Referenta. Z przerostem ego i ulubieniem pisania o własnym portalu włącznie.
Szanowny Referencie,
i Wy, tak licznie tu zgromadzeni.
Kolega Referent słusznie prawi. Prawda to jest, zgodnie z zapowiedzią zawartą w samym tytule wydawanej przez kolegę Referenta gazetki.
Raz, że Jareckiego nie ma.
Dwa, że Igły nie ma w większej części.
Te dwa fakty oceniam jako smutny skutek tego, że znani i dziarscy blogerzy zechcięli być jednocześnie twarzami i adminami blogowiska. A takie stanowisko może przypaść jedynie komuś nudnemu, choć przy tym dość rzetelnemu. Taki dziennikarz może to być, co mawia i ta pani ma rację, i ta pani ma rację, wyrazów nie używa, koncyliacyjny jest i rozumiejący. Tolerancyjny itd. Ot, na prawicy Jankes w sam raz. Igła i Jarecki mogli być świetną reklamą, mogli potajmenie być właścicielami, ale łączenie kozaczenia z adminowaniem, jak oceniam, dało co dało. Albo – albo. No i dla jednego skończyło się adminowanie, drugi przestał kozaczyć.
Czemu Jarecki tu nie pisze – domyślać się tylko mogę. Fakt, powino kierownictwo go zatrzymać. Kleinę też. A wcześniej – Nicponia. I paru innych. Teraz pana Yayco.
Nie wiem, i dobrze, co kierownictwo w tej dziedzinie zrobiło — ale za mało.
Że zbawi Referent…
Być może. Z naciskiem na może. Bardzo chybotliwe, to morze, choroba…
Sam myślałem, że tego tu brak. Ciętego języka, szczypty prowokacji — i zadymy. Czyli tego co robi oglądalność. Nowy referat jak ulał.
Z drugiej strony, warto przestrzec szanownego kolegę mesjasza, że bywali tu już tacy różni. Z misją. Np. była taka jedna babcia – blogerka. I nic dobrego nie wynikło.
Referent ma fory, ewidentnie — Kleina po tekście o Geremku dostał u nas wpierdol (pardą) aż poszedł, a inne postaci kontrowersyjne też miały nielekko. Widać coniektórzy znający starego Referenta teraz czekają co będzie, a inni znów biorą treść nie do końca serio, skoro opkakowana jest w taką formę, która krzyczy aż to som rzarty, nie bieżće powarznie!.
Cóż, może i to nas zbawić ma, taka waleczna acz nie do końca poważna szermierka.
Ta nudność nasza ma wady, niewątpliwie. Ale zaletą jest to, że praktycznie z każdym można porozmawiać. Nawet z szydercą Stopczykiem. A na takim S24, to większości nie należy czytać, a jeśli nawet, to nie warto się odzywać, bo jeden przyrówna zaraz do Stalina a drugi do Hitlera. A u nas — proszę, nawet z Galopującego Majora daje się wycisnąć coś poza chwytami erystycznymi i nawet Azrael (pardą) nie obraża wszem wobec.
Wadą jest cienkoskórość nabyta.
Bo jak kto odwykł od trolli (prawdziwych), od tego, że pod co drugim tekstem ma komentarz chama, prostaka, a przynajmniej kogoś o szerokich granicach poczucia humoru — to nagle czuje się zraniony jakimiś międzywierszami czy innym czymś takim.
A z drugiej — zdarzają nam się tu lincze w białych rękawiczkach.
W każdym razie, koledze Referentowi należą się wyrazy, za dobre słowo.
Bo szczerząc się mówiąc, czytając zapowiedź txt o TXT, myslałem że ostro będzie.
A tu, prawda, widać po trzech dniach już pierwsze wpływy TXT na kolegę Referenta. Z przerostem ego i ulubieniem pisania o własnym portalu włącznie.
Dziękuję za uwagę.
odys -- 13.11.2008 - 17:24