Nie żyję na pustyni i tak długo, jak długo funt będzie miał księżycowy kurs, tak długo będę tutaj siedział. Proszę jedynie o wytłumaczenie dlaczego sprzątanie w Polsce jest warte około 5÷6 zł a w Zjednoczonym Królestwie ok ₤ 6? Brytyjczycy inaczej sprzątają? Pan żartuje!
Co do przykładu z wydajnością, to nie ma znaczenia czego dotyczy. Towary na półki też wykładamy szybciej niż Brytyjczycy. :) Niemniej liczba 20 nie wzięła się z powietrza.
Otóż pomagałem się kiedyś przeprowadzić polskiemu spawaczowi. Droga była daleka, więc skracaliśmy sobie ją rozmową. Gość się dziwił, iż Anglicy są tak mało robotni. Opowiadał jak to pracował w firmie w Anglii i wykonywał jakieś elementy mając za pomocnika Anglika. Wykonywali 3 elementy na godzinę. Pewnego razu dostał do pomocy Polaka. Wykonali w ciągu godziny … No właśnie ile elementów? Na co ja zadałem pytanie: I co potem nie było pracy? A on odpowiedział: No właśnie.
To jest tutejsza rzeczywistość. Są inne przykłady, że zakład w jakim pojawia się dużo Polaków, tak śrubuje normy, że miejscowi wymiękają. a to wszystko dlatego, że ludzie myślą, że pracują na akord a nie na godziny.
Panie Iksipetotecu!
Nie żyję na pustyni i tak długo, jak długo funt będzie miał księżycowy kurs, tak długo będę tutaj siedział. Proszę jedynie o wytłumaczenie dlaczego sprzątanie w Polsce jest warte około 5÷6 zł a w Zjednoczonym Królestwie ok ₤ 6? Brytyjczycy inaczej sprzątają? Pan żartuje!
Co do przykładu z wydajnością, to nie ma znaczenia czego dotyczy. Towary na półki też wykładamy szybciej niż Brytyjczycy. :) Niemniej liczba 20 nie wzięła się z powietrza.
Otóż pomagałem się kiedyś przeprowadzić polskiemu spawaczowi. Droga była daleka, więc skracaliśmy sobie ją rozmową. Gość się dziwił, iż Anglicy są tak mało robotni. Opowiadał jak to pracował w firmie w Anglii i wykonywał jakieś elementy mając za pomocnika Anglika. Wykonywali 3 elementy na godzinę. Pewnego razu dostał do pomocy Polaka. Wykonali w ciągu godziny … No właśnie ile elementów? Na co ja zadałem pytanie: I co potem nie było pracy? A on odpowiedział: No właśnie.
To jest tutejsza rzeczywistość. Są inne przykłady, że zakład w jakim pojawia się dużo Polaków, tak śrubuje normy, że miejscowi wymiękają. a to wszystko dlatego, że ludzie myślą, że pracują na akord a nie na godziny.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 17.11.2008 - 21:08