Trzeba nieść ten kaganiec oświaty. Przyrzekam, że od niedzieli Panu trochę pomogę. We dwóch będzie łatwiej:-)
Pania Pino już Pan zaraził, choć mam wrażenie, że ona już wsiąkła w tę typową atmosferkę: w okolicach Baranów się włóczy i takie tam klimaty. Sądząc po jej blogu, tym drugim.
A dla chcących wiedzy: w Krakowie są i drugie, mniej znane Sukiennice, choć starsze od tych na Rynku. Mieściły się w dzisiejszym Colegium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej.
Tylko bez gróźb karalnych, Panie Tarantulo!
Trzeba nieść ten kaganiec oświaty. Przyrzekam, że od niedzieli Panu trochę pomogę. We dwóch będzie łatwiej:-)
Pania Pino już Pan zaraził, choć mam wrażenie, że ona już wsiąkła w tę typową atmosferkę: w okolicach Baranów się włóczy i takie tam klimaty. Sądząc po jej blogu, tym drugim.
A dla chcących wiedzy: w Krakowie są i drugie, mniej znane Sukiennice, choć starsze od tych na Rynku. Mieściły się w dzisiejszym Colegium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej.
Pozdrawiam piątkowo i rocznicowo
Lorenzo -- 12.12.2008 - 10:01