Tym co Kraków znają dla przypomnienia, dla tych co ciekawi jego historii dla zachęty.
W moich wersjach legend przywołuję miejsca , których nazwy są echem dawnych dni. Mało z nich przetrwało w niezmienionej formie. Niektórych nie ma już,bo ustąpić musiały dynamicznemu rozwojowi miasta. Zostały tylko nazwy…
Tak wyglądał gród przed lokacją przez Bolesława Wstydliwego z 1257 roku, czyli z czasów pamiętnego Hejnału Mariackiego i Pierścienia Kingi
Wschodnia część Okołu- w lewej dolnej części kościół św Trójcy, przejęty przez O.Dominikanów
u
Zachodnia część Okołu- w prawej dolnej części kościół Franciszkanów, na wprost Bramy Północnej Okołu kościół Wszystkich Świętych. Na tle Południowej Kniei Wawelskie Wzgórze..
Galeria Karwacki
Kościół O.Franciszkanów
Kościół św.Trójcy , w miejscu dzisiejszego kościoła O.Dominikanów
Kościół Wszystkich Świętych- dzisiaj nie istniejący, pozostała po nim nazwa Placu…
Kościół św.Michała Archanioła na Skałce, gdzie zginął biskup Stanisław ze Szczepanowa
Katedra Najświętszej Marii Panny- w Jej miejscu stoi obecnie Kościół Mariacki
Święty Wojciech
Święty Florian, obecnie w tym miejscu barokowa świątynia
Święty Salwator, parafialny kościół Stacha Włóczka, pierwszego “Lajkonika”
Norbertanki
Norbertanki i św.Salwator widziane z Okołu
Kościół świetego Idziego fundacji Władysława Hermana
Kościół św.Mikołaja
Kościoły na Okole
Kościół św.Andrzeja- istniejący do dzisiaj
Kościół św.Marii Magdaleny – pozostała tylko nazwa Placu…
Wawelskie Wzgórze
Katedra św.Wacława- pozostała po niej Wieża Srebrnych Dzwonów
kościół św.Gereona
z Wirtualnej Rekonstrukcji Krakowa-okres romański
Wszystko to znajdziecie w przypomnianych przeze mnie legendach…..
komentarze
o rany żesz
to ile tych kościołów tam w sumie wtedy mniej więcej stało?
Jacek Ka. -- 11.12.2008 - 21:09Mam wrażenie że odsetek kościoła na jednego mieszkańca był duzo większy niż dzis…
pzdr
Piękne dzięki, Panie Tarantulo,
dlugo będę oglądal te obrazki w zimowe wieczory. Znakomite dla wyobraźni ćwiczenia.
Pozdrawiam z podziękowaniami raz jeszcze
Lorenzo -- 11.12.2008 - 21:28No pięknie
poziom nasycenia kościołami rzeczywiście niesamowity,
a z ciekawości ilu podwładnych mieszkało w owych czasach w Krakowie?
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 11.12.2008 - 22:13max
W okresie lokacji 1257 Wielki Kraków, czyli Okół i osady kościelne pomiędzy Bramą Północną a Kleparzem, to wedle uśrednionych szacunków około 2 do-3 tysięcy mieszkańców i 25 kościołów.
Rekonstrukcje są ilustracją legend:
http://tekstowisko.com/analityk/57493.html
http://tekstowisko.com/analityk/57589.html
http://tekstowisko.com/analityk/57679.html
Pozdrawiam!
tarantula
tarantula -- 11.12.2008 - 22:45Było jakieś hasło reklamowe takie,
o ile pamiętam: “Kraków. Sto knajp i sto kościołów. Jest co robić.”
A że ja nie Wanda, to dodam przy okazji, że i parę burdeli też się tutaj mieści…
Kiedyś wieczorem szłam na pociąg. I pamiętam taki obrazek, z ulicy św. Filipa: kolegiata św. Floriana, na niebie księżyc, a centralnie przed wejściem do Kościoła latarnia i smutna pani pod nią.
pozdrawiam esencjonalnie i spadam chwilowo na rubieże miasta
Pani Pino!
Nie bylo moja intencją w kolejnych odslonach historii miasta kłaść nacisku na ludyczność krakowian. Miało to być tylko spojrzenie z innej strony i przemycenie kawałka historii grodu. Której ciekawość nie jest jednak silnym punktem rodaków. oprocz wybiórczej, instrumentalnie traktowanej historii politycznej, zwanej dziwnie polityka historyczną. Chciałem pokazać względność w traktowaniu oklepanych schematów. Chyba jednak przestanę.
A dzisiejszy Rynek Główny to w czasach Bolesława Wstydliwego to były peryferia, żeby nie powiedzieć rubieże.
Z krakowskim pozdrowieniem!
tarantula
tarantula -- 12.12.2008 - 09:19Tylko bez gróźb karalnych, Panie Tarantulo!
Trzeba nieść ten kaganiec oświaty. Przyrzekam, że od niedzieli Panu trochę pomogę. We dwóch będzie łatwiej:-)
Pania Pino już Pan zaraził, choć mam wrażenie, że ona już wsiąkła w tę typową atmosferkę: w okolicach Baranów się włóczy i takie tam klimaty. Sądząc po jej blogu, tym drugim.
A dla chcących wiedzy: w Krakowie są i drugie, mniej znane Sukiennice, choć starsze od tych na Rynku. Mieściły się w dzisiejszym Colegium Iuridicum przy ulicy Grodzkiej.
Pozdrawiam piątkowo i rocznicowo
Lorenzo -- 12.12.2008 - 10:01Panie Sąsiedzie!
W okresie obejmującym moje wersje legend krakowskich, rynek miejski rozciągał się pomiędzy kościołami św. Andrzeja i Marii Magdaleny. Drewniany, piętrowy budynek narożny Placu i ulicy Grodzkiej (nazwę tę już wymieniają parafialne kroniki przedlokacyjne) mial niewątpliwie funkcję handlową,a że kupczono tam suknem przyjmuję jako uzupełnienie wiedzy, za co dziękuję.
Na wirtualnej rekonstrukcji widać wokół Magdalenki kramy!
Pozdrawiam, do drogi sie sposobiąc powoli.
tarantula
tarantula -- 12.12.2008 - 10:32Panie Tarantulo,
bardzo to plastyczne.
Dołożył Pan nową cegiełkę do moich, narastających ostatnio, inklinacji ku podróży na południe.
Ciekawe, kiedy mi ilość przejdzie w jakość?
Pozdrowienia wyraziste
yayco -- 12.12.2008 - 10:37Pan jeszcze chwilkę poczeka, Panie Yayco.
Aż przyjdzie wiosna. To my wtedy umyślnych z palankinem albo inną lektyką poślemy.
Pozdrawiam ilościowo z odpowiednią jakością
Lorenzo -- 12.12.2008 - 10:58Zdumiewające
Na Norbertanki spoglądałem codziennie przez dwa lata, mieszkając na Tynieckiej. Bieleją dzisiaj bardziej.
Grodzka i Rynek porośnięte trawą, zdumiewający widok. Cociaż stary, wapienny bruk Rynku doskonale pamiętam. A na kościół św. Andrzeja zawsze spoglądałem z dumą. Tatarom się oparł.
No i gołębie, gołębie, gołębie. Może nie wypada ich zamieszczać na rycinach stary Kraków odtwarzających. Wrzaskliwy a właściwie łopotliwy plebs ptasi w królewskim mieście?
Ładne.
Stary -- 12.12.2008 - 16:25To żaden ptasi plebs, Panie Stary,
jeno rycerze zaklęci! I króla czekający, aż ich wezwie.
Ukłony
Lorenzo -- 12.12.2008 - 16:31Lorenzo
Teraz rozumiem. Nie może ich być na przedstawiających średniowiecze rycinach, bo jeszcze zaklęci nie byli. I teraz rozumiem dlaczego je wszyscy lubią.
Kłaniam sie pięknie.
Stary -- 13.12.2008 - 11:03To już teraz rozumiem
dlaczego ormiański kościółek u wlotu Grodzkiej taki malutki?
Igła -- 13.12.2008 - 16:15Kiedyś pomiędzy pasącymi się baranami stał i za wieżowiec robił.
Igła
Ten Kościółek stał sobie kiedyś za murami. Władysław Herman wybudował go w podzięce dla świetego Idziego, za jego to bowiem wstawiennictwem ponoć przyszedł na świat “Bolek” Krzywousty.
Lepiej by Herman nagrodził usłużnego pacholika co go u księznej wyręczył w mitrędze.
tarantula
tarantula -- 13.12.2008 - 18:39Panie Lorenzo!
Siedzę w chacie w Górach Grybowskich, przy laptopie sąsiada( prostego włościanina, co jeszcze dwa lata temu nie wiedział nic o obsłudze komputera) i wysyłam w swiat komentarze za pomoca aparatu telefonii komórkowej. Świat chyba idzie w złym kierunku. Domagam się natarczywie następnej porcji straszenia! Ostrzegam, że może się spotkać z odporem. Może nawet wierszowanym!
Ukłony wieczorne!
tarantula
tarantula -- 13.12.2008 - 18:45Panie Tarantulo
Prosze odpoczywać, napawac sie widokiem. A jutro bardzo ostrożnie i wręcz żólwim tempem wrócić do domu. Udalo mi się wpaść dzisiaj w poslizg i rozwalić auto juz na obrzeżach Krakowa, za Baryczą, na serpentynach na Piaskach.
Oblodzenie na pewnym odcinku wystapilo nagle, na 20 metrach. I to okolo 15-tej, przy pelnym slońcu! Uratowal mnie przed spadkiem z urwiska i wyrżnięciem w rosnące na dole i po bokach drzewa plot z siatki, do którego zdążylem (?) ustawić się bokiem. A i tak wyglądalo to jak na filmach: dziób skierowany w dól, ja pośrodku, a tylne kola 1,5 m nad ziemią.
Proszę więc jutro bardzo uważać!
Pozdrawiam serdecznie
PS. Czy mi się wydaje, czy dzisiaj jest 13-go?
Lorenzo -- 13.12.2008 - 20:04Panie Sąsiedzie!
Jak cały i zdrowy, to rezta jest furda!
Mam opracowaną trasę bez zbytnich serpentyn i ostrych wzniesień. Jeżdżę przez Zakliczyn i Ciężkowice. Uroczy kawałek Galicji. Mój kolega, piewca CK Mateczki, Prezydentowi ochydnej, twierdzi, że to najpiękniejsze rejony Polski. Skłonny jestem przyznać mu rację.
Życzę szybkiego ukojenia nerwów!
tarantula
tarantula -- 13.12.2008 - 20:21Panie Lorenzo,
no przecież, że dziś 13-go, chociaż nie piątek, co może miało wpływ (ten płot z siatki itd.)
Auto autem, grunt że Panu nic nie jest!
Anioł Stróż się spisał, można by powiedzieć.
Pozdrowienia szczególne!
s e r g i u s z -- 13.12.2008 - 20:21Jak nic...
Trza w Tuchowie, u obrazu, przyklęknąć.
Igła -- 13.12.2008 - 20:33Panie Lorenzo,
głupio pisać, że się cieszę, ale się cieszę.
Trochę z tego płotu, ale najbardziej z Pana obecności.
Pozdrowienia i dobre słowa
yayco -- 13.12.2008 - 20:35Wszystkim dzięki
a rzecz opiszę (może jutro), bo pewne okoliczności zaskoczyly mnie bardzo – jedne bardzo pozytywnie, inne (wlaściwie jedna) trochę mniej.
Pozdrawiam Was serdecznie
Lorenzo -- 13.12.2008 - 21:07Panie Lorenzo
Ależ Pan potrafi straszyć!
Agawa -- 14.12.2008 - 08:38Bardzo się cieszę że zdrów Pan, że płot przydrożny…
Pozdrawiam serdecznie
Tarantulo
Znakomity jest Twój cykl o Krakowie.
Agawa -- 14.12.2008 - 08:56Wirtualna Rekonstrukcja Krakowa przepięknościowa:)
Podziekowania przesylam
Uzupełnienie
Panarama XIII wiecznego Krakowa przed rozbudową przez Leszka Czarnego
Okół, w dolnej prawej części zabudowania Dominikanów, z kościołem św.Trójcy
Po lewej strone “Zanim powstał Rynek”:
w dole Dominikanie , wyżej Wszyscy Święci i Franciszkanie na prawo św.Wojciech otoczony murem i zabudowaniami osady
tarantula
tarantula -- 14.12.2008 - 12:59