zastanawiałem się od paru dni, co tu napisać na tę okoliczność.
Dziś przeczytałem Pana wspomnienie, które pięknie pokazuje, że przemoc nigdy nie zwycięża. W końcu musi ustąpić przed czymś tak pozornie bezbronnym, jak miłość. I to nie jest film fabularny.
Co ciekawe, właśnie to sobie wstawiłem niedawno (po chińsku co prawda) do podtytułu bloga.
I gdy dziś tak czytałem Pana tekst, to mi się rozjaśniło o czym trzeba napisać.
Panie Yayco,
zastanawiałem się od paru dni, co tu napisać na tę okoliczność.
Dziś przeczytałem Pana wspomnienie, które pięknie pokazuje, że przemoc nigdy nie zwycięża. W końcu musi ustąpić przed czymś tak pozornie bezbronnym, jak miłość. I to nie jest film fabularny.
Co ciekawe, właśnie to sobie wstawiłem niedawno (po chińsku co prawda) do podtytułu bloga.
I gdy dziś tak czytałem Pana tekst, to mi się rozjaśniło o czym trzeba napisać.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
s e r g i u s z -- 12.12.2008 - 21:36