Więzienie, nawet bez fizycznego znęcania się, to jest trudna sprawa nie tylko dla więźnia. Cierpi cała rodzina. Nie każda rodzina taką próbę wytrzymuje. Ja miałem sporo szczęścia, mam kochaną żonę, która wytrzymała to wszystko dzielnie. Otwarte listy, upokorzenia cenzury i brak widzeń itd. Ciężko się o tym mówi, dlatego wracam do tych wspomnień niechętnie.
Merlocie,
to już zamknięta przeszłość.
Ale pamiętać trzeba.
Więzienie, nawet bez fizycznego znęcania się, to jest trudna sprawa nie tylko dla więźnia. Cierpi cała rodzina. Nie każda rodzina taką próbę wytrzymuje. Ja miałem sporo szczęścia, mam kochaną żonę, która wytrzymała to wszystko dzielnie. Otwarte listy, upokorzenia cenzury i brak widzeń itd. Ciężko się o tym mówi, dlatego wracam do tych wspomnień niechętnie.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 13.12.2008 - 20:49