Nie rozumie Pan słowa “formacja”, nie rozróżnia pan obśmiewania, drwiny i żartu, nie potrafi Pan przeczytać tekstu w sposób inny, niż poprzez sprowadzenie go do swojej aktualnej “formacji”.
W gruncie rzeczy ja też panu niczego nie radzę, ani do niczego nie namawiam. Gadać o dupie Maryny też trzeba umieć. Do tego też potrzebna jest formacja. Szkoda mojego czasu.
-->Jacek Ka.
Nie rozumie Pan słowa “formacja”, nie rozróżnia pan obśmiewania, drwiny i żartu, nie potrafi Pan przeczytać tekstu w sposób inny, niż poprzez sprowadzenie go do swojej aktualnej “formacji”.
W gruncie rzeczy ja też panu niczego nie radzę, ani do niczego nie namawiam. Gadać o dupie Maryny też trzeba umieć. Do tego też potrzebna jest formacja. Szkoda mojego czasu.
referent Bulzacki -- 29.12.2008 - 13:15