ośmielił mnie Pan do czynu zuchwałego. Mianowicie, jak już powrócę do Grodu Tajnych Radców z moim laptopem do zdrowia przywróconym, wkleję pierwszy rozdzialik Czegoś, co zamierzam rozwijać i kontynuować, gdy już po wszystkich będzie egzaminach.
Vivat Cracovia, vivant Cracovienses…
Warszawę kocham, bo jest po prostu moja, ale to Miasto ma niewątpliwie jedną pierdoloną schizofrenię (przepraszam za wulgaryzm, ale to cytat z Magika, górnośląskiego z kolei rapera, który wybrał dziesięć pięter i ciemność, w wieku młodym).
A Kraków jest wbrew pozorom cudownie normalny. Dlatego właśnie uciekłam tam na studia. Krakowiaczek nic nie winien…
Jakby co – zapraszam 6 stycznia wieczorem do Lochu na jajeczko :)
Panie tarantulo,
ośmielił mnie Pan do czynu zuchwałego. Mianowicie, jak już powrócę do Grodu Tajnych Radców z moim laptopem do zdrowia przywróconym, wkleję pierwszy rozdzialik Czegoś, co zamierzam rozwijać i kontynuować, gdy już po wszystkich będzie egzaminach.
Vivat Cracovia, vivant Cracovienses…
Warszawę kocham, bo jest po prostu moja, ale to Miasto ma niewątpliwie jedną pierdoloną schizofrenię (przepraszam za wulgaryzm, ale to cytat z Magika, górnośląskiego z kolei rapera, który wybrał dziesięć pięter i ciemność, w wieku młodym).
A Kraków jest wbrew pozorom cudownie normalny. Dlatego właśnie uciekłam tam na studia. Krakowiaczek nic nie winien…
Jakby co – zapraszam 6 stycznia wieczorem do Lochu na jajeczko :)
Kłaniam się, upychając księżyc w butonierce