100 raz, że wojna to zabijanie i także nieżołnierzy. I cierpienie.
Ja wiem, że tak jest i będzie.
Jak kto nie wie, to niech se film o misiu Kolargolu komentuje.
I dlatego oddzielnie zawsze piszę o polityce, także o wojnie, jako jej ekstremalnej stronie a oddzielnie o cierpieniu.
Bo można cierpieć także bez wojny.
Co roku ginie na polskich drogach około 5 tys. ludzi. Rannych jest wielokrotnie więcej. Wszyscy oni i ich bliscy cierpią. A potem jadą. Dalej.
Ja, już nie mam siły tłumaczyć...
100 raz, że wojna to zabijanie i także nieżołnierzy.
I cierpienie.
Ja wiem, że tak jest i będzie.
Jak kto nie wie, to niech se film o misiu Kolargolu komentuje.
I dlatego oddzielnie zawsze piszę o polityce, także o wojnie, jako jej ekstremalnej stronie a oddzielnie o cierpieniu.
Bo można cierpieć także bez wojny.
Co roku ginie na polskich drogach około 5 tys. ludzi. Rannych jest wielokrotnie więcej.
Igła -- 23.01.2009 - 16:16Wszyscy oni i ich bliscy cierpią.
A potem jadą.
Dalej.