jak to mawia mój kolega MAW: jak podzialy biegną w poprzek, a nie wzdluż, to pól biedy. Polityka to przecież nie wszystko.
Z tym Łokietkiem to rzeczywiście paradne. Pani Renato, może zamkniemy Wielkiego Stratega w grocie pod Ojcowem? Moglo by zadzialać lepiej niż Klarysew, moim zdaniem.
A z takich organizacji zabawnych to znam Klub Jagielloński, bo kiedyś zeszli do Lochu się spotykać, kiedy ja i dwie koleżanki z kabaretu robilyśmy porządek w kulisach.
Tu zebranie o Losach Polski mogące przesądzić się zaczyna, setka poważnych mlodych ludzi w garsonkach i krawatach zawisa ze skupieniem na ustach Przewodniczącego, karafki z wodą rozstawione, cisza…
...Aż tu nagle koleżanka Wrońska jak się nie zakradnie i nie zadzwoni dzwoneczkiem, powagę chwili kladąc w diably.
Bezczelna ona jest jednak, choć na wygląd by się może nie odgadlo. Ale śpiewa po prostu przepięknie.
Zresztą sama Pani uslyszy, jak już ostatecznie zwalczy Pani grypę :)
No wlaśnie,
jak to mawia mój kolega MAW: jak podzialy biegną w poprzek, a nie wzdluż, to pól biedy. Polityka to przecież nie wszystko.
Z tym Łokietkiem to rzeczywiście paradne. Pani Renato, może zamkniemy Wielkiego Stratega w grocie pod Ojcowem? Moglo by zadzialać lepiej niż Klarysew, moim zdaniem.
A z takich organizacji zabawnych to znam Klub Jagielloński, bo kiedyś zeszli do Lochu się spotykać, kiedy ja i dwie koleżanki z kabaretu robilyśmy porządek w kulisach.
Tu zebranie o Losach Polski mogące przesądzić się zaczyna, setka poważnych mlodych ludzi w garsonkach i krawatach zawisa ze skupieniem na ustach Przewodniczącego, karafki z wodą rozstawione, cisza…
...Aż tu nagle koleżanka Wrońska jak się nie zakradnie i nie zadzwoni dzwoneczkiem, powagę chwili kladąc w diably.
Bezczelna ona jest jednak, choć na wygląd by się może nie odgadlo. Ale śpiewa po prostu przepięknie.
Zresztą sama Pani uslyszy, jak już ostatecznie zwalczy Pani grypę :)
Ta joj