Bylo mi obojętne, który z nich dwu wygra. Cieszyłam się, że prawica dała w kość lewicy.
Wybory parlamentarne PO przegrała niewielką różnicą głosów mniejszą niz 2%. Pluszaki i puste lodówki usprawiedliwialam poczuciem mniejszych szans nż PO i zagraniem va banc.
Rozmowy koalicyjne trwały – ale zaczynaly juz docierac pierwsze wiadomości. Także o nazwijmy to “ułomnościach” Lecha, które Jarosław zataił przed nami i z całą świadomością sytuacji Lecha wsadzil go nam na łeb.Teraz to mówi o tym Palikot ale i tak nie ma w tym co mówi głownej sprawy, o której mówiono wtedy.
Potem listy Leppera z ofertą handelku. I pierwsze zdziwienie, ze Jaroslaw to kupił. Wiedzialam więc , że żadnego POPiSu nie będzie. Głosowalam na Tuska – ale też już wiedzialam, ze ludzie nastawili się na promocję “słabszego”, zwlaszcza, że wyszczuplonego na zdjęciach promowano go jako “szeryfa” i “wszechstronnie wyksztalconego”. Oj Boże…“szertf” i “wszechstronnie wyksztalcony”....
Przytaczasz opinie ludzi mądrzejszych ode mnie.
O tym co nam zafundowali Kaczyńscy a głownie Jarosław, jakie g… wylali Polakom na łeb z kim poszedl na UKŁAD – dowiedzieliśmy się już wkrótce.
A paździenik dwa lata później był calkiem ciepły. Byłam “Pod gruszką” gdy ogłaszano wyniki. Owszem, czułam satysfakcję – milo mi było wracać te parę kroków do domu mijając na Rynku uśmiechnietych ludzi głośno przekazujących sobie wiadomość.
A w Salonie 24 napisalam jedno zdanie i tytuł: Zwycięstwo.
Ale aktualny wtedy admin – nie wrzucil tego na SG – cieszył się, że nie pozwoli mi na wyrażanie radości i odbierze ją innym, ktorzy tez się cieszyli.
Bo jeszcze mieli jakąś nadzieję, że zly los się odwróci.Że może jakaś wymuszona koalicja pozwoli jednak dalej mieć wladzę.
Identycznie, jak teraz.
Pino, Skoro juz chcesz prawdziwych wspomnień
Bylo mi obojętne, który z nich dwu wygra. Cieszyłam się, że prawica dała w kość lewicy.
Wybory parlamentarne PO przegrała niewielką różnicą głosów mniejszą niz 2%. Pluszaki i puste lodówki usprawiedliwialam poczuciem mniejszych szans nż PO i zagraniem va banc.
Rozmowy koalicyjne trwały – ale zaczynaly juz docierac pierwsze wiadomości. Także o nazwijmy to “ułomnościach” Lecha, które Jarosław zataił przed nami i z całą świadomością sytuacji Lecha wsadzil go nam na łeb.Teraz to mówi o tym Palikot ale i tak nie ma w tym co mówi głownej sprawy, o której mówiono wtedy.
Potem listy Leppera z ofertą handelku. I pierwsze zdziwienie, ze Jaroslaw to kupił. Wiedzialam więc , że żadnego POPiSu nie będzie. Głosowalam na Tuska – ale też już wiedzialam, ze ludzie nastawili się na promocję “słabszego”, zwlaszcza, że wyszczuplonego na zdjęciach promowano go jako “szeryfa” i “wszechstronnie wyksztalconego”. Oj Boże…“szertf” i “wszechstronnie wyksztalcony”....
Przytaczasz opinie ludzi mądrzejszych ode mnie.
O tym co nam zafundowali Kaczyńscy a głownie Jarosław, jakie g… wylali Polakom na łeb z kim poszedl na UKŁAD – dowiedzieliśmy się już wkrótce.
A paździenik dwa lata później był calkiem ciepły. Byłam “Pod gruszką” gdy ogłaszano wyniki. Owszem, czułam satysfakcję – milo mi było wracać te parę kroków do domu mijając na Rynku uśmiechnietych ludzi głośno przekazujących sobie wiadomość.
A w Salonie 24 napisalam jedno zdanie i tytuł: Zwycięstwo.
Ale aktualny wtedy admin – nie wrzucil tego na SG – cieszył się, że nie pozwoli mi na wyrażanie radości i odbierze ją innym, ktorzy tez się cieszyli.
Bo jeszcze mieli jakąś nadzieję, że zly los się odwróci.Że może jakaś wymuszona koalicja pozwoli jednak dalej mieć wladzę.
Identycznie, jak teraz.
A ja już wiem, że tak się nie stanie.
Nigdy.
Dobrej Nocy Pino.
RRK -- 02.02.2009 - 04:09PS Kiedy Ty sypiasz????