A rodzice mogą być nawet opóźnieni w rozwoju – polecam fantastyczny film pt.“Sam” z Dustinem Hoffmanem w roli głównej (i córeczką i happy endem) – ale trzeźwi. Inaczej
chowanie dzieci zakrawa na hororkowatą zabawę która wygłąda tak:
bierzemy garść piasku w obie złączone na płasko dłonie mówiąc – miała baba tyle dzieci
podrzut w górę,dłonie odwracamy część piasku wypada – tyle wpadło do rzeki
następny podrzut – następna część piasku wypada – tyle wpadło do studni
następny podrzut – następna partia piasku stracona – tyle itd
Pozdrawiam :)
ps
.pamiętam ten dzień, był słoneczny,wprowadziliśmy się, trzecie piętro ( ten balkon od początku budził niepokój- historia z synkiem znajomych tkwiła w podświadomości)
.Uff wszystkie paczki pownoszone, malutka zasnęła a starsza 6-7-latk uwijała się podekscytowana między pobrzmiewającymi echem pomieszczeniami
Rozpakowywałam kubeczki w kuchni gdy usłyszałam tą ciszę jedynie z balkonu dobiegał dziwny odgłos (podskoki?),
gnałam potykając się o paczki.
Barierka była bardzo wysoka, zagięta do wnętrza balkonu pod kątem 30-45 stopni na ostatnich 40 cm wysokości. Mała starała się podskokami uzyskać pozycję balansującą na brzuchu (niczym na trzepaku) by wychylona na zewnątrz zajrzeć za ścianę odgradzającą sąsiedni balkon.Zdążyłam.
Mamo, skąd wiedziałaś ? – spytała gdy obie ochłonęłyśmy.
Ja mam trzecie oko, zażartowałam tuląc ją w ramionach.
@Zbigniewie
to proszę ucałować ją w piętkę ode mnie.
A rodzice mogą być nawet opóźnieni w rozwoju – polecam fantastyczny film pt.“Sam” z Dustinem Hoffmanem w roli głównej (i córeczką i happy endem) – ale trzeźwi. Inaczej
chowanie dzieci zakrawa na hororkowatą zabawę która wygłąda tak:
bierzemy garść piasku w obie złączone na płasko dłonie mówiąc – miała baba tyle dzieci
podrzut w górę,dłonie odwracamy część piasku wypada – tyle wpadło do rzeki
następny podrzut – następna część piasku wypada – tyle wpadło do studni
następny podrzut – następna partia piasku stracona – tyle itd
Pozdrawiam :)
ps
.pamiętam ten dzień, był słoneczny,wprowadziliśmy się, trzecie piętro ( ten balkon od początku budził niepokój- historia z synkiem znajomych tkwiła w podświadomości)
.Uff wszystkie paczki pownoszone, malutka zasnęła a starsza 6-7-latk uwijała się podekscytowana między pobrzmiewającymi echem pomieszczeniami
Rozpakowywałam kubeczki w kuchni gdy usłyszałam tą ciszę jedynie z balkonu dobiegał dziwny odgłos (podskoki?),
gnałam potykając się o paczki.
Barierka była bardzo wysoka, zagięta do wnętrza balkonu pod kątem 30-45 stopni na ostatnich 40 cm wysokości. Mała starała się podskokami uzyskać pozycję balansującą na brzuchu (niczym na trzepaku) by wychylona na zewnątrz zajrzeć za ścianę odgradzającą sąsiedni balkon.Zdążyłam.
Mamo, skąd wiedziałaś ? – spytała gdy obie ochłonęłyśmy.
Ja mam trzecie oko, zażartowałam tuląc ją w ramionach.
ps2
Bianka -- 03.02.2009 - 02:20może czasem warto być epatowanym :)