witam i niniejszym w kłótnię się nie wdaję, bo nie wypada. Choć określenia w rodzaju “wielkość” budzą we mnie tyle gwałtowny rumieniec, co i spory sprzeciw jeśli odnoszone są do mnie. Dziękuję, bo traktuję to jako komplement bądź co bądź, choć nietypowy :)
Ustalmy roboczo, że ogon jest i wystaje. Choćby po to by się w kłótnię nie wdawać. Trzeba będzie, widzi mi się, spać na brzuchu.
I owszem, dla kogoś zawsze żyć warto. No i to jest jedna z tych pięknych rzeczy na które nigdy nie jest za późno. Wystarczy włożyć odpowiedni wysiłek i czasem zrezygnować z miłości własnej.
Panie Marku,
witam i niniejszym w kłótnię się nie wdaję, bo nie wypada. Choć określenia w rodzaju “wielkość” budzą we mnie tyle gwałtowny rumieniec, co i spory sprzeciw jeśli odnoszone są do mnie. Dziękuję, bo traktuję to jako komplement bądź co bądź, choć nietypowy :)
Ustalmy roboczo, że ogon jest i wystaje. Choćby po to by się w kłótnię nie wdawać. Trzeba będzie, widzi mi się, spać na brzuchu.
I owszem, dla kogoś zawsze żyć warto. No i to jest jedna z tych pięknych rzeczy na które nigdy nie jest za późno. Wystarczy włożyć odpowiedni wysiłek i czasem zrezygnować z miłości własnej.
mindrunner -- 04.02.2009 - 20:06