Ciąg Dalszy ma to do siebie, że następuje w dogodnym dla siebie momencie. I trudno go do czegokolwiek zmuszać, bo nawet gdyby, to nie wiadomo, jaki zlosliwy numer może nam wyciąć.
A co Pańskiego strumienia świadomości to nie bylbym aż tak okrutny. Wystarczy kolejna relacja ze zwiedzania następnego zamczyska. Albo innej ruiny.
Faktycznie, Panie Midrunnerze,
Ciąg Dalszy ma to do siebie, że następuje w dogodnym dla siebie momencie. I trudno go do czegokolwiek zmuszać, bo nawet gdyby, to nie wiadomo, jaki zlosliwy numer może nam wyciąć.
A co Pańskiego strumienia świadomości to nie bylbym aż tak okrutny. Wystarczy kolejna relacja ze zwiedzania następnego zamczyska. Albo innej ruiny.
Milego wieczoru
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 04.02.2009 - 22:16