Reumatyzm w zasadzie już mi nie dolega. Alkoholizm trzymam w ryzach i planuję sobie z nim poradzić w perspektywie. Problem uświadomiony to już rozwiązany w polowie, moim zdaniem.
Irlandia pod skórę weszla i zostala w oczach. Wrócę tam kiedyś, ale już raczej turystycznie.
Panie mindrunnerze,
mi oszczędzil pierwszej.
Reumatyzm w zasadzie już mi nie dolega. Alkoholizm trzymam w ryzach i planuję sobie z nim poradzić w perspektywie. Problem uświadomiony to już rozwiązany w polowie, moim zdaniem.
Irlandia pod skórę weszla i zostala w oczach. Wrócę tam kiedyś, ale już raczej turystycznie.
Rozważam w te wakacje podbój większej Wyspy…