Fajnie sobie gadacie ale jakby nikt nie zauważa, że owo prawo dżungli nie obowiazuje tylko w jakichs Somaliach i Afganistanach ale także u nas.
Owszem, ale tylko w niektórych obszarach, np. wolna konkurencja w gospodarce.
(Tak sobie czasem myślę, że szkoda, że nie w całej gospodarce)
prawo dżungli, czyli silniejszego funkcjonuje we wszystkich dziedzinach, w których aktywizuje sie państwo. By sie o tym przekonac jak dziala mozesz odmówić płacenia podatków ;))
nicek
Jeśli bowiem utozsamiace je z prawem silniejszego-na co wyglada- to co poza brutalna siłą stoi niby za wszystkimi instytucjami demokratycznymi współczesnego państwa prawa?
Umowa społeczna.
czyli co konkretnie i przez kogo podpisana? Ty coś podpisywałeś? Ktoś się z tobą umawial? Tusk dostawiając fotoradary na drogach pytal sie ciebie o zdanie? No nie żartuj sobie. Wygrzebywanie tej oświeceniowej trumny niewiele ma sensu
nicek
Fakt, że owo prawo dżungli zostało trochę zamaskowane gąszczem przepisów w niczym sytuacji nie zmienia na lepsze. Mimo wszystko jednostka ma znacznie większe szanse w starciu z opresorem osobowym niż z bezduszna machiną państwową.
No nie wiem.
Osobiście wolę już walczyć z tą machiną niż z uzbrojonym po zęby Somalijskim zbirem, którego żadne prawo nienaturalne nie ogranicza.
gwarantuje ci, że gdybyś oddawał somalijskiemu zbirowi wszystko czego chce bez szemrania, czyli tak jak dzis oddajesz państwowemu zbirowi vel machinie to także by ci nic nie groziło z jego strony. Natomiast jak byś juz sie zebral w sobie do walki, to z somalijskim zbirem masz jakies szanse. A z machina państwową?
Radecki
Fajnie sobie gadacie ale jakby nikt nie zauważa, że owo prawo dżungli nie obowiazuje tylko w jakichs Somaliach i Afganistanach ale także u nas.
Owszem, ale tylko w niektórych obszarach, np. wolna konkurencja w gospodarce.
(Tak sobie czasem myślę, że szkoda, że nie w całej gospodarce)
prawo dżungli, czyli silniejszego funkcjonuje we wszystkich dziedzinach, w których aktywizuje sie państwo. By sie o tym przekonac jak dziala mozesz odmówić płacenia podatków ;))
Jeśli bowiem utozsamiace je z prawem silniejszego-na co wyglada- to co poza brutalna siłą stoi niby za wszystkimi instytucjami demokratycznymi współczesnego państwa prawa?
Umowa społeczna.
czyli co konkretnie i przez kogo podpisana? Ty coś podpisywałeś? Ktoś się z tobą umawial? Tusk dostawiając fotoradary na drogach pytal sie ciebie o zdanie? No nie żartuj sobie. Wygrzebywanie tej oświeceniowej trumny niewiele ma sensu
Fakt, że owo prawo dżungli zostało trochę zamaskowane gąszczem przepisów w niczym sytuacji nie zmienia na lepsze. Mimo wszystko jednostka ma znacznie większe szanse w starciu z opresorem osobowym niż z bezduszna machiną państwową.
No nie wiem.
Osobiście wolę już walczyć z tą machiną niż z uzbrojonym po zęby Somalijskim zbirem, którego żadne prawo nienaturalne nie ogranicza.
gwarantuje ci, że gdybyś oddawał somalijskiemu zbirowi wszystko czego chce bez szemrania, czyli tak jak dzis oddajesz państwowemu zbirowi vel machinie to także by ci nic nie groziło z jego strony. Natomiast jak byś juz sie zebral w sobie do walki, to z somalijskim zbirem masz jakies szanse. A z machina państwową?
Miłego dnia również!
Zdrowko!
Artur M. Nicpoń -- 12.02.2009 - 13:23