Być może nie mam racji z tą szlachtą, aczkolwiek sposób opowiadania historii w podręcznikach szkolnych jest co najmniej fatalny.
Odnośnie wolności, to nie ma o czym mówić. Jest Pan własnością Państwa, czego objawem jest numer ewidencyjny w dowodzie. Na razie jeszcze nie trzeba go tatuować na przedramieniu, ale to tylko kwestia czasu.
To czy Państwa się bać, czy nie, to nie mnie decydować. Emocje nie podlegają sterowaniu za pomocą instrukcji, więc racjonalne argumenty w takiej sprawie są bezprzedmiotowe.
Ja wierzą, że można tak zreformować Państwo, że ludzie będą chcieli w nim żyć niezależnie czy mają poglądy takie jak Piotr Saj (bodajże), czy takie jak Artur M. Nicpoń. Bo można połączyć prawo do ryzykowania z odpowiedzialnością, a z drugiej strony pozwolić ludziom pozwolić zrezygnować z odpowiedzialności i ryzyka na rzecz posłuszeństwa i poczucia bezpieczeństwa.
Panie Odysie!
Być może nie mam racji z tą szlachtą, aczkolwiek sposób opowiadania historii w podręcznikach szkolnych jest co najmniej fatalny.
Odnośnie wolności, to nie ma o czym mówić. Jest Pan własnością Państwa, czego objawem jest numer ewidencyjny w dowodzie. Na razie jeszcze nie trzeba go tatuować na przedramieniu, ale to tylko kwestia czasu.
To czy Państwa się bać, czy nie, to nie mnie decydować. Emocje nie podlegają sterowaniu za pomocą instrukcji, więc racjonalne argumenty w takiej sprawie są bezprzedmiotowe.
Ja wierzą, że można tak zreformować Państwo, że ludzie będą chcieli w nim żyć niezależnie czy mają poglądy takie jak Piotr Saj (bodajże), czy takie jak Artur M. Nicpoń. Bo można połączyć prawo do ryzykowania z odpowiedzialnością, a z drugiej strony pozwolić ludziom pozwolić zrezygnować z odpowiedzialności i ryzyka na rzecz posłuszeństwa i poczucia bezpieczeństwa.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 15.02.2009 - 00:07