że moim zdaniem podzial jest bez sensu, bo nie ma czegoś takiego jak “kino europejskie”.
Osobiście w tej dziedzinie (i nie tylko w tej) gloszę pogląd, że Skandynawia uber alles.
Co mają wspólnego te nordyckie smęty z kinem, dajmy na to greckim? ;-) Moim zdaniem nic. A to przecież jedna Europa.
pozdrawiam
A ja powiem,
że moim zdaniem podzial jest bez sensu, bo nie ma czegoś takiego jak “kino europejskie”.
Osobiście w tej dziedzinie (i nie tylko w tej) gloszę pogląd, że Skandynawia uber alles.
Co mają wspólnego te nordyckie smęty z kinem, dajmy na to greckim? ;-) Moim zdaniem nic. A to przecież jedna Europa.
pozdrawiam