System finansowy zdegenerował się do tego stopnia, że ludzie podejmujący ryzykowne decyzje, zarządzają cudzymi pieniędzmi nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności.
Nawet jeśli doprowadzą zarządzaną przez siebie instytucję do bankructwa to wypłacają sobie na odchodne wielomilionowe premie i jadą na luksusowe wakacje.
Nie inaczej jest na niższych szczeblach.
Akwizytorzy wciskają (no, może już teraz mniej) kredyty, doskonale wiedząc o tym, że klienci nie będą w stanie ich spłacić.
Czy ktoś pociągnął do odpowiedzialności jakiegoś akwizytora?
Nie! I nie pociągnie.
Klienci też nie są bez winy.
Skoro ktoś daje mi kasę, to dlaczego mam nie wziąć?
Jak nie dam razy spłacić to oni będą mieli problem!
Gdyby akwizytor, manager, klient choć częściowo partycypował w ryzyku związanym z każdą decyzją/transakcją to kryzysu by nie było.
Finansowanie skompromitowanych instytucji bez ich gruntownej reformy nic nie da – tu pełna zgoda.
Ale z drugiej strony samo zaciskanie pasa rozwiązania nie przyniesie.
Muszą powstać nowe instytucje finansowe oparte na personalnej odpowiedzialności kredytodawców i kredytobiorców.
Ależ to skutek a nie przyczyna!
Życie ponad stan to skutek.
System finansowy zdegenerował się do tego stopnia, że ludzie podejmujący ryzykowne decyzje, zarządzają cudzymi pieniędzmi nie ponosząc za to żadnej odpowiedzialności.
Nawet jeśli doprowadzą zarządzaną przez siebie instytucję do bankructwa to wypłacają sobie na odchodne wielomilionowe premie i jadą na luksusowe wakacje.
Nie inaczej jest na niższych szczeblach.
Akwizytorzy wciskają (no, może już teraz mniej) kredyty, doskonale wiedząc o tym, że klienci nie będą w stanie ich spłacić.
Czy ktoś pociągnął do odpowiedzialności jakiegoś akwizytora?
Nie! I nie pociągnie.
Klienci też nie są bez winy.
Skoro ktoś daje mi kasę, to dlaczego mam nie wziąć?
Jak nie dam razy spłacić to oni będą mieli problem!
Gdyby akwizytor, manager, klient choć częściowo partycypował w ryzyku związanym z każdą decyzją/transakcją to kryzysu by nie było.
Finansowanie skompromitowanych instytucji bez ich gruntownej reformy nic nie da – tu pełna zgoda.
Ale z drugiej strony samo zaciskanie pasa rozwiązania nie przyniesie.
Muszą powstać nowe instytucje finansowe oparte na personalnej odpowiedzialności kredytodawców i kredytobiorców.
Takie jak ta -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Grameen_Bank
Pozdrawiam
Radecki -- 26.02.2009 - 11:15