- w sumie i prosumpcja i banki czasu wynikają chyba z podobnego myślenia: zeby byc w miarę niezaleznym. Zupełnie jak nasze tekstowisko, własciwie.
Poczytalam tez Twoja Kocią stronę – z wielka przyjemnoscią!
Przy okazji przypomnialam sobie, ze Trzecia falę Tofflerów (chyba obojga, czy zmyslam?) pozyczyłam kiedys i nie została mi oddana. Wiec kupiłam drugą, pozyczylam i znów nie mam szans na zwrot. Więc nawet sie nie mam czym moralnie podeprzeć czasami. Ale moze to i lepiej, bo wtedy człowiek bardziej ufa swojemu zdrowemu rozsądkowi, co mu zapewne na dobre wychodzi.
W Twoich tekstach w TXT i na Kociej stronie jest duzo spokojnej wiary, że wszystko idzie w dobrą stronę, że cywilizacja przemysłowa przewali sie, bo musi, a my i tak znajdziemy dla siebie jakies przyjemne nisze. Prawdę mówiąc aż Ci tego spokoju zazdroszczę, bo ja sie nieco motam. W zasadzie cieszę sie z kryzysu, bo wiem, ze to, co pada, odsłoni trochę pola własnie dla alternatywnych rozwiazań. Ale tez zastanawiam się czy te alternatywne systemy naprawde będą w stanie stworzyc przeciwwage dla systemowej biurokracji, która umieszcza nas w tym, co Igła nazwal kieratem.
W każdym razie miło mi niezwykle po lekturze Twoich tekstów.
przeczytałam "tu" -
- w sumie i prosumpcja i banki czasu wynikają chyba z podobnego myślenia: zeby byc w miarę niezaleznym. Zupełnie jak nasze tekstowisko, własciwie.
Poczytalam tez Twoja Kocią stronę – z wielka przyjemnoscią!
Przy okazji przypomnialam sobie, ze Trzecia falę Tofflerów (chyba obojga, czy zmyslam?) pozyczyłam kiedys i nie została mi oddana. Wiec kupiłam drugą, pozyczylam i znów nie mam szans na zwrot. Więc nawet sie nie mam czym moralnie podeprzeć czasami. Ale moze to i lepiej, bo wtedy człowiek bardziej ufa swojemu zdrowemu rozsądkowi, co mu zapewne na dobre wychodzi.
W Twoich tekstach w TXT i na Kociej stronie jest duzo spokojnej wiary, że wszystko idzie w dobrą stronę, że cywilizacja przemysłowa przewali sie, bo musi, a my i tak znajdziemy dla siebie jakies przyjemne nisze. Prawdę mówiąc aż Ci tego spokoju zazdroszczę, bo ja sie nieco motam. W zasadzie cieszę sie z kryzysu, bo wiem, ze to, co pada, odsłoni trochę pola własnie dla alternatywnych rozwiazań. Ale tez zastanawiam się czy te alternatywne systemy naprawde będą w stanie stworzyc przeciwwage dla systemowej biurokracji, która umieszcza nas w tym, co Igła nazwal kieratem.
W każdym razie miło mi niezwykle po lekturze Twoich tekstów.
zdrowia, szczęścia i pieniędzy życzę...
Anna Mieszczanek -- 16.03.2009 - 17:41