Wypowiem się jako praktyk od języków trochę,

Wypowiem się jako praktyk od języków trochę,

szczerze mówiac nie spotkałem się na różnych skzoleniach czy warsztatach, by ktoś lansował zbyt tę metode czy w ogóle koncepcję prof. Gardnera,

Co do meritum, wydaje mi się oczywiste, że trzeb auwzględniać style uczenia się, znaczy sam uczeń musi dojść do tego, jak się najlepiej uczy i zapamiętuje, ale i nauczyciel powinien to jakoś respektować.

Oczywiście nie jest to łatwe, bo jak mamy 30 osób w klasie czy nawet i 10 w grupie, to jednak lecimy tym samym sposobem i staramy się przekazać materiał ten sam sposób.

A i pewnie piszę rzeczy woczywiste, ale nie ma tak raczej, ż ektoś jest na 100 proc słuchowcem czy wzrockowcem, najwięcej jest typów mieszanych.

No i nie ma co ukrywać, najlepiej zapamietamy coś jeżeli sami coś tworzymy, dlatego ograniczanie się tylko do metod wykładu czy testów bez zapodawania różnych metod aktywnych czy bezz dawania uczniom możliwości tworzenia różnych projektów jest nie do końca właściwe.

Znaczy poza przekazywaniem wiedzy najważniejsze jest zachęcenie ucznia by sam tej wiedzy poszukiwał i ją zdobywał.

Zarażenie kogoś pasją to jest sztuka, wygłoszenie ex cathedra, że ma być tak albo tak zas niekoniecznie przyniesie jakikolwiek efekt.

No i ważna rzecz, motywacja, dopóki uczeń nie ma motywacji i nie widzi celu i sensu swej nauki, efekty może i będą ale pewnie krótkotrwałe.

Pozdrawiam.


Mit wielorakich inteligencji By: antos (14 komentarzy) 29 maj, 2009 - 18:48