Pani mnie nie rozumie. Nie szkodzi. Wielu mnie nie rozumie. :)
Pragmatycy (ci ze strefy cienia) byli inspiratorami i beneficjentami wojen oraz rewolucji. Czerpali zyski bez względu na wynik konfliktu.
Tak, to jest pragmatyzm w czystej postaci. W postaci czystego zła.
Potrafi Pani podać przykład jakiekolwiek konfliktu, który wybuchł sam z siebie?
Przyznam szczerze, że punktem zwrotnym był dla mnie 9/11 a konkretnie informacje o podejrzanych machinacjach finansowych na światowych giełdach w okresie poprzedzającym zamachy.
Wtedy zaczęłam szukać. Póki co, jestem przy wojnach napoleońskich i nie wiedzieć czemu bez przerwy pojawiają się te same nazwiska, lub krewni albo dalsze pociotki tychże nazwisk.
Tak, pod tym względem Joanna może była naiwna. Nie zmienia to jednak mojej o niej opinii. Joanna nie należała do ówczesnego układu. Jej poczynania i dokonania były czyste w intencjach i motywacjach. Być może dlatego właśnie ją zamordowano.
Lub inaczej – ponieważ nasze życie (w sensie dosłownym) zależy często od moralnych szmat czy mamy się stać takimi samymi ścierami jak oprawcy, żeby przetrwać?
Ja znam odpowiedź na to pytanie. I nie jest ona… pragmatyczna.
Ale ja jestem mało normalna. :)
Aniu
Pani mnie nie rozumie. Nie szkodzi. Wielu mnie nie rozumie. :)
Pragmatycy (ci ze strefy cienia) byli inspiratorami i beneficjentami wojen oraz rewolucji. Czerpali zyski bez względu na wynik konfliktu.
Tak, to jest pragmatyzm w czystej postaci. W postaci czystego zła.
Potrafi Pani podać przykład jakiekolwiek konfliktu, który wybuchł sam z siebie?
Przyznam szczerze, że punktem zwrotnym był dla mnie 9/11 a konkretnie informacje o podejrzanych machinacjach finansowych na światowych giełdach w okresie poprzedzającym zamachy.
Wtedy zaczęłam szukać. Póki co, jestem przy wojnach napoleońskich i nie wiedzieć czemu bez przerwy pojawiają się te same nazwiska, lub krewni albo dalsze pociotki tychże nazwisk.
Tak, pod tym względem Joanna może była naiwna. Nie zmienia to jednak mojej o niej opinii. Joanna nie należała do ówczesnego układu. Jej poczynania i dokonania były czyste w intencjach i motywacjach. Być może dlatego właśnie ją zamordowano.
Lub inaczej – ponieważ nasze życie (w sensie dosłownym) zależy często od moralnych szmat czy mamy się stać takimi samymi ścierami jak oprawcy, żeby przetrwać?
Ja znam odpowiedź na to pytanie. I nie jest ona… pragmatyczna.
Ale ja jestem mało normalna. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Magia (gość) -- 18.06.2009 - 18:23