No cóż, fajnie się to czyta, chociaż błędnik wariuje mi od słów tylko, pomimo stateczności całej, na jaką mnie obecnie stać...
Nic, ale to nic nie wiem w ww temacie; odkąd w II kl Szkoły Podstawowej na szkolnej wycieczce do lokalnego Trójmiasta (Kazimierz, Nałęczów Puławy) pawia puściłam niejednokrotnie do rzeki Wisły oraz na pokład, obiecałam sobie temat omijać.
Jak do tej pory – skutecznie.
Dlatego może Porto Lewante kojarzy mi się:
Porto – winko
Lewante – śliczne rajstopki
A z Adriatykiem przygodę miałam: coś w klimatach jedna pani drugą za … hm, pośladki, ach, och, łał, cacy… Fala chlup, a pańcia suchy jeno czubuś główki.
Jedna i druga.
A zmoczyć rączki tylko chciała. Jedna :)
Dobruniej nocuni:)
PS: to nie ja dałam te gwiazdki.
PS’: testuję właśnie, czy bez dawania gwiazdek komenty przechodzą.
Pierwszam?
pewnie dlatego, że spać nie mogę coś.
Właściwie to moja ulubiona pora nadawania.
No cóż, fajnie się to czyta, chociaż błędnik wariuje mi od słów tylko, pomimo stateczności całej, na jaką mnie obecnie stać...
Nic, ale to nic nie wiem w ww temacie; odkąd w II kl Szkoły Podstawowej na szkolnej wycieczce do lokalnego Trójmiasta (Kazimierz, Nałęczów Puławy) pawia puściłam niejednokrotnie do rzeki Wisły oraz na pokład, obiecałam sobie temat omijać.
Jak do tej pory – skutecznie.
Dlatego może Porto Lewante kojarzy mi się:
Porto – winko
Lewante – śliczne rajstopki
A z Adriatykiem przygodę miałam: coś w klimatach jedna pani drugą za … hm, pośladki, ach, och, łał, cacy… Fala chlup, a pańcia suchy jeno czubuś główki.
Jedna i druga.
A zmoczyć rączki tylko chciała. Jedna :)
Dobruniej nocuni:)
PS: to nie ja dałam te gwiazdki.
dorcia blee -- 04.12.2009 - 03:46PS’: testuję właśnie, czy bez dawania gwiazdek komenty przechodzą.