Co było śmieszne to było, ale co nie było, to jakoś nadal być nie chce. Nie stanie się takim, choćby nie wiem co. Na to wychdozi.
Dziwi mnie, że wciąż tylu tego nie zrozumiało, ale co mnie dziwi skoro dziwić nie powinno, bo dziwić się nie ma co, jako że zdziwienie jest nie na miejscu?
Widzisz, Moja Droga Pino, listy, nie listy, słowa, nie słowa. piedrofony i jak to mówi mój Przyjaciel sranie po gałęziach . Poetycko mówi, a ja to Jego gadanie mam na żywo, ale w studio.
Zuz jest symbolem niosącym tę... no… wiarę w człowieka.
Pino
Ładna historia, pouczająca i jakże adekwatna. :)
Co było śmieszne to było, ale co nie było, to jakoś nadal być nie chce. Nie stanie się takim, choćby nie wiem co. Na to wychdozi.
Dziwi mnie, że wciąż tylu tego nie zrozumiało, ale co mnie dziwi skoro dziwić nie powinno, bo dziwić się nie ma co, jako że zdziwienie jest nie na miejscu?
Widzisz, Moja Droga Pino, listy, nie listy, słowa, nie słowa. piedrofony i jak to mówi mój Przyjaciel sranie po gałęziach . Poetycko mówi, a ja to Jego gadanie mam na żywo, ale w studio.
Zuz jest symbolem niosącym tę... no… wiarę w człowieka.
:)
Gretchen -- 11.12.2009 - 01:23