Jak miałabym wepchnąć płuco do latarenki?
Chociaż... Faktycznie, przy bliższym poznaniu, mogę robić wrażenie zdolnej do wszystkiego. Cóż to takiego w końcu upchnąć płuco gdzieś!
Ale masz rację, nie porównujmy. Podziwiam Twoją zapobiegliwość w zabraniu gryzącej łuski ze sobą. Jak znam siebie, z pewnością uznałabym, że wszystko będzie dobrze, a oddychanie nie jest takie ważne.
Polecam Twojej uwadze mój tekst o sikorce, pozwolę sobie zalinkować.
Ta sama, wiele o mnie mówiąca, seria. :)
Dorciu
Jak miałabym wepchnąć płuco do latarenki?
Chociaż... Faktycznie, przy bliższym poznaniu, mogę robić wrażenie zdolnej do wszystkiego. Cóż to takiego w końcu upchnąć płuco gdzieś!
Ale masz rację, nie porównujmy. Podziwiam Twoją zapobiegliwość w zabraniu gryzącej łuski ze sobą. Jak znam siebie, z pewnością uznałabym, że wszystko będzie dobrze, a oddychanie nie jest takie ważne.
Polecam Twojej uwadze mój tekst o sikorce, pozwolę sobie zalinkować.
Ta sama, wiele o mnie mówiąca, seria. :)
http://tekstowisko.com/gretchen/57061.html
Gretchen -- 03.01.2010 - 00:51