Uwielbiam czytać o tym, że coś napisałam wcale nie napisawszy.
Nawet się do tego przyzwyczajam. Choć to nudne.
Nie ja przestawiam tylko mnie się w oczach przestawiają. Te literki.
W związku ze związkiem powyższym dalszy ciąg wywodu Pańskiego jest od czapy.
No chyba, że się strasznie chciało komuś dokopać, nieprawdaż?
Jasne, że nieprawdaż; bo Pan, Hodowco, jest przecież uosobieniem cnót wszelakich.
No, a skoro mamy za sobą ustalenia podstawowe, to może Pan już zleźć z tej Ambony. Leporowskim to Pan nie jest i nie będzie, nawet jak na uszach własnych nauczy się chodzić. Bez asekuracji.
Santa Isaura!
Uwielbiam czytać o tym, że coś napisałam wcale nie napisawszy.
Nawet się do tego przyzwyczajam. Choć to nudne.
Nie ja przestawiam tylko mnie się w oczach przestawiają. Te literki.
W związku ze związkiem powyższym dalszy ciąg wywodu Pańskiego jest od czapy.
No chyba, że się strasznie chciało komuś dokopać, nieprawdaż?
Jasne, że nieprawdaż; bo Pan, Hodowco, jest przecież uosobieniem cnót wszelakich.
No, a skoro mamy za sobą ustalenia podstawowe, to może Pan już zleźć z tej Ambony. Leporowskim to Pan nie jest i nie będzie, nawet jak na uszach własnych nauczy się chodzić. Bez asekuracji.
“Mięgusze”. Pffff…
Magia -- 14.02.2010 - 19:47