Ja po prostu zakładam, że wszystko się uda i dziwnym trafem wszystko się udaje. Rano zgubiłam okulary, soczewek nie było, a jestem ślepa jak krecik. W nic nie wierzyłam w związku z tym, wzięłam się za mycie naczyń, bo tyle jeszcze mogę bez szkieł, aż tu nagle wróciła z uczelni moja współlokatorka, bo odwołano jej wykład. Popaczała i znalazła. Widzę.
Docent
Ja po prostu zakładam, że wszystko się uda i dziwnym trafem wszystko się udaje. Rano zgubiłam okulary, soczewek nie było, a jestem ślepa jak krecik. W nic nie wierzyłam w związku z tym, wzięłam się za mycie naczyń, bo tyle jeszcze mogę bez szkieł, aż tu nagle wróciła z uczelni moja współlokatorka, bo odwołano jej wykład. Popaczała i znalazła. Widzę.
Po grzyba tu jakaś wiara?
Pino -- 01.03.2012 - 11:11