Mniej się dzieje, ale to nie problem, ale w porównaniu do poprzednich części gorzej stylistycznie jak dla mnie.
Kilka błędów mogę wytknąć?
,,I niech nikt inny nie warzy się mi przeszkadzać! “ ,,waży”, nie ,,warzy”:)
,,Chciał, by Gotfryd zrobił wszystko, co mu obiecał, odbudowę zamku i doprowadził do dawnej świetności ziemie maga, a potem postanowił go wypędzić”
Raczej ,,odbudował zamek i doprowadził kraj do dawnej świetności”
,,Postranowił go wypędzić”-niezręczne, niewiadomo do kogo się odnosi, wynika, jakby to Gotfryd chciał wypędzić maga, a chyba ma byc odwrotnie?
Trzeba zmienić ten fragment, bo się sypie strasznie…
,, Widok obcego człowieka, po raz pierwszy od dziesięciu lat, obudziła w magu trochę współczucia dla cudzego nieszczęścia.”
Widok obudził chyba.
No i dlaczego?
Nie wynika mi z treści i jakie nieszczęscie?
Trochę nielogiczne moim zdaniem, przejął się nieszczęsciem obcego, a sam wywoływał nieszczęscie u bliskich osób?
Całość ogólnie jakoś językowo bardziej sztuczna niż dwie częsci, alke z drugiej strony taka konwencja basni, w sumie trudno ją pisać potocznym językiem, więc patos nie przeszkadza, choć momentami brzmią niektóre fragmenty niezgrabnie.
Te, co mi się rzuciły, to wskazałem.
A i nie pasuje mi jakos strasznie to ,,przeniknięte złem”, nie lepiej ,,serce maga nie było na wskroś wypełnione/przesiąkniete złem”
Jakoś do stylu chyba pasuje lepiej.
Ale uwagi możesz olać, w koncu jestem niszowy, nudny i pusty.
Nie dość że biedny, głupi i zły to jeszcze niszowy, nudny i pusty…
To ja:)
Nie uważam, żebyś był niszowy, nudny i pusty.
Poprawki według sugestii wprowadziłam.
Przyznam że ten odcinek pisało mi się chyba najtrudniej. Miałąm w głowie zbyt dużo różnych wersji tego samego spotkania.
Pewnie jeszcze to zmienię, to jest prototyp.
Ale wiesz co? Często się zdarza, ze człwoeik nie widzi krzywdy, którą sam czyni, a widzi cierpienie innych. To chyba życiowe jest.
A może się mylę.
Styl wiem, że mi się złamał tutaj. Robiąc korekty całości postaram się to doszlifować.
Za wszelkie uwagi dzięki!
że się nie obrażasz na uwagi krytyczne:)
Bo ja sie obrażam, znaczy lubię sam swoje teksty krytykować, ale od innych wymagam pochwał:)
W sumie trochę żartuję, ale wiadomo, że lepiej jak chwalą...
A niszowe, nudne i puste jest podobno TXT, tak wyczytałem dziś z samego rana w S24 w Blogu Galopującego Majora w jednym z komentarzów.
I stwierdziłem, ze choć do TXT to nie pasuje, to do mnie całkiem:)
Więc mam teraz nowe motto:)
Ja się nauczyłam nie obrażać.
Nie było to łatwe, po fali pochwał przyjąć krytykę i owszem, bolało. Ale jak pomyślałam i zrozumiałam, że jest uzasadniona, to przestałam się buntować.
Nigdy nie jest łatwo, ale da się jakoś to przejść, a chodzi o to, by być coraz lepszym, prawda?
Tym bardziej, jeśli owo dzieło miałoby się ukazać kiedyś w druku.
...
Choć tez nie zawsze umiem się pogodzić z krytyką.
Ale to nic w porównaniu z wyśmiewaniem, więc myślę, że zawsze może być gorzej ;)
Pozdrówka.
Uwagi pana Grzesia do tego zdania o przyszłości rycerza według maga, są trafne. Tam rzeczywiście wygląda tak jakby to mag miał być wygnany. To chyba powinno być po kropce lub na początku zdania. „Postanowił wygnać Gotfryda, po tym jak ukończy naprawę zamku.” Czy coś w tym stylu.
[…]„Widok obcego człowieka, po raz pierwszy od dziesięciu lat, obudziła w magu trochę współczucia dla cudzego nieszczęścia.”
Widok obudził chyba.
No i dlaczego?
Nie wynika mi z treści i jakie nieszczęscie?
Trochę nielogiczne moim zdaniem, przejął się nieszczęsciem obcego, a sam wywoływał nieszczęscie u bliskich osób?
Całość ogólnie jakoś językowo bardziej sztuczna niż dwie częsci, alke z drugiej strony taka konwencja basni, w sumie trudno ją pisać potocznym językiem, więc patos nie przeszkadza, choć momentami brzmią niektóre fragmenty niezgrabnie.
Te, co mi się rzuciły, to wskazałem.[…]
Jak się Pan czepia literówek, to nie należy ich robić. Poza tym uwagi generalnie słuszne.
Jestem oryginalną 21-dno latką z szalonej rodziny wielodzietnej.
Mam stały światopogląd i konserwatywne zasady. Interesuję się pisaniem różnych dziwnych rzeczy, w tym pamiętnika, wierszy, piosenek i opowiadań; uwielbiam rysować i śpiewać. Od nostalgii ratuje mnie wrodzony rozsądek i poczucie humoru.
Kontakt – numer GG: 11740758
mejl: mida [at] poste-restante [dot] pl
Motto "Popełniaj błędy i naprawiaj je - gdy dotkniesz dna odbijaj się"
Miejsce na Ziemi Warszawa między Ochotą, Wolą i Centrum :)
komentarze
Hm,
Mniej się dzieje, ale to nie problem, ale w porównaniu do poprzednich części gorzej stylistycznie jak dla mnie.
Kilka błędów mogę wytknąć?
,,I niech nikt inny nie warzy się mi przeszkadzać! “ ,,waży”, nie ,,warzy”:)
,,Chciał, by Gotfryd zrobił wszystko, co mu obiecał, odbudowę zamku i doprowadził do dawnej świetności ziemie maga, a potem postanowił go wypędzić”
Raczej ,,odbudował zamek i doprowadził kraj do dawnej świetności”
,,Postranowił go wypędzić”-niezręczne, niewiadomo do kogo się odnosi, wynika, jakby to Gotfryd chciał wypędzić maga, a chyba ma byc odwrotnie?
Trzeba zmienić ten fragment, bo się sypie strasznie…
,, Widok obcego człowieka, po raz pierwszy od dziesięciu lat, obudziła w magu trochę współczucia dla cudzego nieszczęścia.”
Widok obudził chyba.
No i dlaczego?
Nie wynika mi z treści i jakie nieszczęscie?
Trochę nielogiczne moim zdaniem, przejął się nieszczęsciem obcego, a sam wywoływał nieszczęscie u bliskich osób?
Całość ogólnie jakoś językowo bardziej sztuczna niż dwie częsci, alke z drugiej strony taka konwencja basni, w sumie trudno ją pisać potocznym językiem, więc patos nie przeszkadza, choć momentami brzmią niektóre fragmenty niezgrabnie.
Te, co mi się rzuciły, to wskazałem.
A i nie pasuje mi jakos strasznie to ,,przeniknięte złem”, nie lepiej ,,serce maga nie było na wskroś wypełnione/przesiąkniete złem”
Jakoś do stylu chyba pasuje lepiej.
Ale uwagi możesz olać, w koncu jestem niszowy, nudny i pusty.
Nie dość że biedny, głupi i zły to jeszcze niszowy, nudny i pusty…
grześ -- 18.06.2008 - 12:20To ja:)
Grzesiu,
Nie uważam, żebyś był niszowy, nudny i pusty.
Mida -- 18.06.2008 - 16:36Poprawki według sugestii wprowadziłam.
Przyznam że ten odcinek pisało mi się chyba najtrudniej. Miałąm w głowie zbyt dużo różnych wersji tego samego spotkania.
Pewnie jeszcze to zmienię, to jest prototyp.
Ale wiesz co? Często się zdarza, ze człwoeik nie widzi krzywdy, którą sam czyni, a widzi cierpienie innych. To chyba życiowe jest.
A może się mylę.
Styl wiem, że mi się złamał tutaj. Robiąc korekty całości postaram się to doszlifować.
Za wszelkie uwagi dzięki!
Mido,dobrze,
że się nie obrażasz na uwagi krytyczne:)
grześ -- 18.06.2008 - 16:46Bo ja sie obrażam, znaczy lubię sam swoje teksty krytykować, ale od innych wymagam pochwał:)
W sumie trochę żartuję, ale wiadomo, że lepiej jak chwalą...
A niszowe, nudne i puste jest podobno TXT, tak wyczytałem dziś z samego rana w S24 w Blogu Galopującego Majora w jednym z komentarzów.
I stwierdziłem, ze choć do TXT to nie pasuje, to do mnie całkiem:)
Więc mam teraz nowe motto:)
Wiesz co, Grzesiu,
Ja się nauczyłam nie obrażać.
Mida -- 18.06.2008 - 18:54Nie było to łatwe, po fali pochwał przyjąć krytykę i owszem, bolało. Ale jak pomyślałam i zrozumiałam, że jest uzasadniona, to przestałam się buntować.
Nigdy nie jest łatwo, ale da się jakoś to przejść, a chodzi o to, by być coraz lepszym, prawda?
Tym bardziej, jeśli owo dzieło miałoby się ukazać kiedyś w druku.
...
Choć tez nie zawsze umiem się pogodzić z krytyką.
Ale to nic w porównaniu z wyśmiewaniem, więc myślę, że zawsze może być gorzej ;)
Pozdrówka.
Zawsze może byc gorzej, fakt,
ale na pewno nie dotyczy to dalszych części bajki:)
Pozdrówka.
grześ -- 18.06.2008 - 19:10Pani Bogusiu!
Uwagi pana Grzesia do tego zdania o przyszłości rycerza według maga, są trafne. Tam rzeczywiście wygląda tak jakby to mag miał być wygnany. To chyba powinno być po kropce lub na początku zdania. „Postanowił wygnać Gotfryda, po tym jak ukończy naprawę zamku.” Czy coś w tym stylu.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 21.06.2008 - 05:39Panie Grzesiu!
[…]„Widok obcego człowieka, po raz pierwszy od dziesięciu lat, obudziła w magu trochę współczucia dla cudzego nieszczęścia.”
Widok obudził chyba.
No i dlaczego?
Nie wynika mi z treści i jakie nieszczęscie?
Trochę nielogiczne moim zdaniem, przejął się nieszczęsciem obcego, a sam wywoływał nieszczęscie u bliskich osób?
Całość ogólnie jakoś językowo bardziej sztuczna niż dwie częsci, alke z drugiej strony taka konwencja basni, w sumie trudno ją pisać potocznym językiem, więc patos nie przeszkadza, choć momentami brzmią niektóre fragmenty niezgrabnie.
Te, co mi się rzuciły, to wskazałem.[…]
Jak się Pan czepia literówek, to nie należy ich robić. Poza tym uwagi generalnie słuszne.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 21.06.2008 - 05:45Panie Jerzy, zgadzan się:)
Pozdrówka.
grześ -- 21.06.2008 - 14:02