Klerykalne myszki w rządzie

Jak okiem sięgnąć wszędzie… klerykalizm! Nic więc dziwnego, że przywlókł się nawet do rządu. Sprawa była głośna, ale… nienagłaśniana :) Może jeszcze powróci, bo granice antyklerykalnej wytrzymałości są ostatnio brutalnie naruszane. Nawet premier klerykalną gwiazdkę na klerykalnej choince klerykalnego Super Expressu” nie tak dawno instalował! Ale wróćmy do dalekiej przeszłości …

Reprezentujący Lewicę i Demokratów, wicemarszałek sejmu, Jerzy Szmajdziński uznał poczynania rządu Donalda Tuska za “przejaw prymitywnego konserwatyzmu” i dowód postępującej… “klerykalizacji państwa”!

Polityk SLD zaalarmował media, że Polska staje się państwem wyznaniowym, a jednym z argumentów na obronę tej tezy były ustalenia pomiędzy minister edukacji, Katarzyną Hall, a arcybiskupem Kazimierzem Nyczem, zgodnie z którymi już w przyszłym roku około tysiąca uczniów miało napisać próbną maturę z religii.

- PO zupełnie innym językiem mówiła w kampanii wyborczej, a co innego
dzisiaj mówicie – równie gorąco jak Szmajdziński, rządzącą partię skrytykował przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.

W tym samym czasie, partii Donalda Tuska pogroziła paluszkiem niezawodna w takich sytuacjach Gazeta Wyborcza. Aż 61 procent uczestników jej sondażu opowiedziało się przeciwko temu, aby religia była jednym z przedmiotów do wyboru na maturze. Szybko zmobilizowane autorytety medialne udowadniały w opiniotwórczych stacjach telewizyjnych, że wolność wyboru w tym przypadku może doprowadzić Polaków nawet do zniewolenia.

Gdy już wydawało się, że nic nie uchroni Platformy Obywatelskiej przed stratą sympatii postępowych mediów i ich autorytetów, na ratunek swojej partii rzucił się szef klubu parlamentarnego PO.

- Nie sądzę, żeby w krótkim czasie była akceptacja dla tego pomysłu – pospiesznie wyjaśniał Zbigniew Chlebowski, przy okazji krytykując sprawczynię oskarżeń PO o klerykalizm, minister Katarzynę Hall.

- To był zupełnie niepotrzebny komentarz pani minister edukacji Katarzyny Hall (...) Nie powinna wypowiadać się w tej kwestii w momencie, kiedy nie ma jeszcze stanowiska rządu – tłumaczył Chlebowski.

Ciągle jednak nie wiadomo, czy jego interwencja zapewni dalsze poparcie rządu ze strony postępowych mediów. Na razie, po gniewnym, tupnięciu “lewej nogi”, wzmocnionym gniewnym tupnięciem Gazety Wyborczej i szefa klubu PO, “klerykalne” myszki w rządzie Donalda Tuska muszą schować się do mysiej dziury.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Podoba mi się...

...jak do tego podchodzą Jankesi! Każdy polityk wierzy gorąco w swego boga, oddając mu demonstracyjnie cześć w swojej świątyni i w swoim domu. Każdy polityk robi też wszystko, by państwo wszystkich Amerykanów było NEUTRALNE wyznaniowo. Robili to już wtedy, gdy jeszcze nie wymyślono poprawności politycznej…


W Europie jest ciut inaczej

Amerykanie rzeczywiście podchodza do spraw wiary bardziej “demonstracyjnie”.
Ostatnio Ameryka szybko dryfuje w stronę Europy, ale ciągle są tam zwyczaje, które w Europie nie mają szans na akceptację. ciagle jest tam wieksza wolność.

Amerykanie mają inna tradycję, stąd powszechne jest tam publiczne przysięganie na Biblię, śpiewanie religijnych pieśni, przyznawanie się do wiary w Boga, religijne rzeźby i pomniki w najróżniejszych publicznych miejscach.

Natomiast europejski “liberalizm” zakłada, że przynajmniej w sprawach związanych z wiarą, wolność to brak wyboru.

Stąd np. zakaz noszenia chust islamskich, mycek, krzyży, bród sikhijskich i wszystkiego co urzędnicy mogą uznać za religijne. W szkole podobnie. Twoja wolność wyboru przedmiotów egzaminacyjnych to po prostu brak wyboru :)
Chłodny Żółw


Szanowny Źółwiu

Mam taki ambiwaletny stosunek do problemu. Z jednej strony mogę uznać Twoją rację dotyczącą wolności wyboru, z drugiej zaś coś mnie dręczy, gdy idzie o sam fakt istnienia religii (i to w zasadzie tylko jednej) wśród przedmiotów nauczanych w szkole. Troche się to kłóci z konstytucją aktualnie obowiązującą, mającą jednak wyźszość nad konkordatem.
Wolność wyboru zakłada wielość mozliwości, a w tym przypadku – rozpatrując prawdziwą zawartość pojęcia “religia” w naszych szkołach – wybór ten jest mocno ograniczony, czyli jednak zakłada istnienie rzeczywistego braku wyboru.
Pozdrawiam serdecznie


Czy wolnością wyboru może być uznawanie

wyborów jednych ludzi a nie uznawanie drugich, wg poprawności politycznej?

Wolność polega na tym, że szanuje się wybory innych i traktuje się jako równoprawne. Które wybory są nie uprawnione reguluje KK.

Stąd wybór matury z religii dla jednego a dla drugiego z tańców jest tego świadectwem – świadectwem szacunku dla wolności wyboru.

Ale światopogląd lewicowy zawsze do wyznań miał stosunek deprecjonujący i dyskryminujący ludzi religijnych.

W szkołach co do religii – jest to również kwestią wyboru… . Chyba, że chce ktoś traktować możliwość wyboru jako dyktat.

Ale to będzie manipulacja.


Lorenzo

Nie ma zupełnej wolności. Wybrać możesz z tego z czego możesz :) Bo ten świat z definicji jest niedoskonały. Natomiast trzeba doceniać codzienny trud urzędników, którzy każdego dnia starają się tę niedoskonałość wzmacniać. Doceniając ten trud obrońcy wolności nie mają wyjścia… razem z urzędnikami muszą zakrzyknąć: “wolność to brak wyboru!”.
Chłodny Żółw


Poldek34

Różnie to bywa. Posłużmy się przykładem francuskim.
Jeśli jesteś Sikhem nie masz prawa nosić brody.
Jeśli nie jesteś Sikhem masz prawo nosić brodę.
Po prostu czym innym według prawa jest wolność dla Sikha i dla Nie-Sikha.
Trzeba patrzeć na to elastycznie ;)
Chłodny Żółw


Szanowny Poldku

Masz rację co do charakteru światopoglądu lewicowego, aczkolwie islamiści teź nie są inaczej nastawieni do innych religii. Jednakże idzie mi o mój własny światopogląd, ktory jako taki z lewicowością nie ma za wiele wspólnego. Rzecz w tym, aby państwo było neutralne w tej kwestii: jeśli dajemy mozliwośc zdawania egzaminu z religii, to zgoda – tyle, źe niech to będzie egzamin z wiedzy o religiach, a nie jednej religii. To jest mozliwość wyboru moim zdaniem. Nie mam nic do ludzi wyznajacych jakąkolwiek religię, moge sie po prostu z nimi nie identyfikowac w kwestii konkretnej wiary. Nie chciałbym jednak, by wyznawcy którejkolwiek z nich narzucali mi swoje wyznanie, bo takie działanie uznałbym za naruszenie mojej prywatności. Zaś w wymiarze państwowym też nie wyglądałoby dzisiaj najlepiej.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

gdyby iść Twoim tropem rozumowania należałoby Teologię wywalić ze wszystkich uniwersytetów powszechnych w Europie.

Ja studiowałem teologię i gdybym miał taką możliwość pewnie z religii zdawałbym maturę jako przedmiot dodatkowy a nie z geografii gospodarczej.

Wiele głosów przeciwnych maturze z religii zapomina, że można ją kontynuować na uniwersytetach nie tylko w Polsce ale w całej Europie.

Tylko w Państwach bloku komunistycznego wywalono teologię z uniwersytetów. I tylko ludzie w tych krajach uważają, że religia podobnie jak teologia prywatna sprawa wiary. A to nie prawda. To nawet dziedzina nauki od wieków.

Pozdrawiam!


Drogi Poldku

Mnie naprawde nie przeszkadza teologia na uniwersytetach, każdy wybiera taki rodzaj nauki lub wiedzy, jaki chce. Zgadzam sie na egzamin na maturze z religii, a dokladniej z wiedzy o religiach. Wielu, nie jednej. Zas co do wiary, to nadal uważam i uważać będę, iz to moja prywatna sprawa. I tu sie bedziemy różnić. Każdą zmianę tej sytuacji będę uznawal za dyktat i próbę narzucenia mi zespolu poglądów czyli systemu, który mi nie odpowiada. Zaznaczam – systemu. Bo z pewnościa nie różnimy się co do tzw. wartości uniwersalnych.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

“”“as co do wiary, to nadal uważam i uważać będę, iz to moja prywatna sprawa.”“

A czy CIę kto namawia do czego??? Przecież tak jest w Polsce. Jest w Europie wiele Państw wyznaniowych jak UK czy Szkocja…. .
Polska im do pięt nie dorasta z wyznaniowością Państwową.

“”“ I tu sie bedziemy różnić. Każdą zmianę tej sytuacji będę uznawal za dyktat i próbę narzucenia mi zespolu poglądów czyli systemu, który mi nie odpowiada. Zaznaczam – systemu. Bo z pewnościa nie różnimy się co do tzw. wartości uniwersalnych.”“”

W czym Lorenzo, jeśli udział w religii i zdawaniu matury jest nieobligatoryjny dla wszystkich. Gdzie i w czym widzisz wciskanie systemu? W propagowaniu dekalogu i zasad miłości bliźniego… lub propagowaniu odpowiedzialnego rodzicielstwa i wstrzemiężliwości seksualnej do ślubu?

E, pleciesz coś.


Szanowny Poldku

Teraz taki czas, że wszyscy plotą,to dlaczego ja mam być wyjątkiem? A przed Wigilia to nawet zwierzeta ponoc coś mówią.

W związku z powyższym Wesolych, Spokojnych Świąt, dużo zdrowia dla Ciebie i Twoich bliskich

Pozdrawiam serdecznie


Poldek34

Z tymi państwami wyznaniowymi… :)
Znacznie bardziej drastyczny jest przypadek Francji. Tam żelazną ręką rządzi jakaś sekta, której wyznawcy boją się nawet chustek na głowie! Podobno chustka uraża ich uczucia religijne… Czepki pływackie we Francji ciągle są dozwolone. Ale kto wie jak długo jeszcze…
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Chłodny Żółw


Chłodny i Lorenzo

Dziękuję za życzenia i odwzajemniam się: Dużo zdrowia i pomyślności a nad to tego co Katolicy nazywają darami Ducha Świętego: mądrości, męstwa i miłości w relacjach rodzinnych.

Pozdrawiam!

p.s.
Z tymi czepkami to nie był bym pewny > gdyby nadrukować na nie jakieś znaczki, :)))


Subskrybuj zawartość