Griszqu - na Boga!

Griszqu - na Boga!

Bardzo ekumenicznie to ująłeś i zgadzam się z takim przesłaniem w pełni. Często sam używam podobnego argumentu, dyskutując choćby z teściową, której w moim rzymsko-katolickim ateiźmie przeszkadza najbardziej ten ostatni człon. Wtedy odpowiadam, że żyję sobie bardziej po bożemu, niż wielu katolików, których osobiście zna. Argument chyba skuteczny, bo na ogół kończy rozmowę. System etyczny jest mi zaś znany od chrztu po ślub, gdyż wszystkie owe czynności hardwarowe wykonałem. Jedyne co moje, to zmiana softu…
:)
ps. Moje zmagania z teściową mają w tle ojca radiowego, którego ona jest wyznawcą, a co ja jej z kolei wytykam. Stąd mój stosunek do Tadeusza jest osobisty, bo walczę o osobę bliską mi rodzinnie, podczas gdy dla niego jest ona tylko owieczką raz w roku goloną na 50-200 zet i to dobrowolnie!


GRZECH ANTYSEMITYZMU By: chamopole (31 komentarzy) 20 luty, 2008 - 09:15