Szanowny Panie Lorenzo

Szanowny Panie Lorenzo

Różnimy się diametralnie w ocenie naszego państwa. Ja nie uważam, że jest to młodzieniec, który narodził się w ’89 (właściwie to kiedy?). Nie wierzę w mit nowego państwa.

Nasza IIIRP to lekko zmienione PRL, które rozluźniło granice i dało się dorobić pewnej grupce. Tak! Mimo, że sam nie mam najgorzej, to statystyki o głodnych dzieciach nie są wzięte z księżyca.

IIIRP nie powstała jak PRL na gruzach rozjechanego przez wichry wojny kraju a z jego odbudowaniem mimo znacznie sprzyjającej sytuacji gospodarczej radzi sobie źle.

System sprawiedliwości jest dysfunkcyjny, nie działa służba zdrowia, nie potrafimy wybudować kilku dróg, lotnisk, szybkich kolei. Powszechna jest korupcja i oszustwa (jak ostatnio OSZUKANO wiele ludzi mamiąc ich zyskami z funduszy inwestycyjnych – tak zaznaczę, że mnie to też nie dotyczy).

Sam wiem jak mało kto, że mieszkając w większym mieście mając dobry zawód w młodej nie zajętej przez kliki dziedzinie można zapomnieć, że w pozostałej części kraju tak kolorowo już nie jest. Proszę spojrzeć na Olsztyn. Czy Panu wydaje się, że jest to odosobniony przypadek?

Jedyną rzeczą, która jest diametralnie inna niż w PRL to polityka zagraniczna. Dlatego krew mnie zalewa gdy słyszę, że musimy postępować tak jak inni (vide Kosowo, traktat reformujący, zgoda na widoczny znak), co moim zdaniem jest żywym przykładem postkolonialnej mentalności.

Nie wytwarzamy nowych elit ponieważ wszystkie naturalne miejsca ich tworzenia obsadzone są przez kolesiowskie układy (lekarze, adwokaci, elita uczelniana).

Państwo mamy postawione na głowie. I w tym państwie tylko części najbardziej wytrwałych (przed tymi czapki z głów) lub tych mających odpowiednich znajomych(bądź krewnych) udaje się jakoś funkcjonować.

Pozdrawiam,


I co dalej z tym cholernym smarkaczem? By: germania (28 komentarzy) 29 luty, 2008 - 12:02