Otóż Panie Iglo Szanowny

Otóż Panie Iglo Szanowny

Ja mam do Pana jeden zarzut, mianowicie, ze Pan często czyta to, czego w tekście nie ma. Gorzej, czasami Pan nie zauważa tego, co autor napisal. Na dowód:

Pisze Pan

Otóż z pańskiego pisania ( nie tylko w tym wpisie ) wynika jednoznacznie, że gani pan tromtadrację jednego z obozów/poglądów politycznych w Polsce.
Pomija pan zupełnie, zapewne przez nieuwagę, zupełną bierność i nic/nierobienie obozu drugiego. Ponoć tego bardziej racjonalnego.

Łapię się więc pan we własne sidła.

Gdy tymczasem ja napisalem:

By realizować tę strategię mającą na celu naszą rację stanu (czyli utrzymanie niepodległego, silnego państwa) potrzebna jest nowa klasa polityczna, bo gospodarcza już się powoli rodzi. Niech to będą fachowcy, bo czasy niesamowitych karier elektryków czy magazynierów już się dawno skończyly. Tak samo jak skończyly się czasy rodzinnych czy partyjnych klik w polityce, zarówno wewnętrznej, jak i zagranicznej

Czyli jak się nie napisze doslownie, że Tusk i jego ekipa tez jest do bani, to już tekst się nie liczy? Panie Iglo?!

Jasne, że ma Pan rację co do komplementarności, tyle że trzeba odpowiednio ustawiać cele pośrednie, bo ktoś krzyknie sprawdam! i zostaniemy ze spuszczonymi spodniami. I tak jest z Gruzją, gdzie niby pilnujemy naszych interesów. Tylko co z tą ropą z Odessy, skoro nie ma rury z Brodów i nikt jej nie zamierza budować (bo Sarmatia to melodia do pogwizdania, a nie uwierzenia). Zresztą zna Pan tę historię.

Zaś co do pana Kaczyńskiego Lecha. Ja bym Panie Iglo, zgodnie z prezentowanym stanowiskiem, spuścil już zaslonę milczenia na cala nasza aktualną klasę polityczną i zacząl się zastanawiać, jak zrobić to, o czym piszę. Inaczej ugrzeźniemy – już ugrzęźliśmy – w permanentnych tylko ocenach tej czy innej ekipy; a one wszystkie są one siebie warte. O czym już wielokrotnie pisalem.

I nadal będę zdania, że jak nie mamy czym, to najpierw zdobądźmy broń czyli argumenty (przy czym pod haslem broń rozumiem równiez instrumenty gospodarcze), albo w ogóle nie zaczynajmny, bo sie to źle skończy i tyle.

Prowadzil Pan pewnie w życiu biznes. Jak Pan nie zdobyl pieniedzy, to Pan go musial zwinąć i nie pomoglo żadne olaboga. Po prostu nie i tyle. Jak pisal Pan nN: nikt nie daje za darmo drugiego śniadania. Przynajmniej bez przerwy.

Pozdrawiam serdecznie


Jak nie być biednym, chorym i slabym – Panu Igle do sztambucha By: germania (19 komentarzy) 6 wrzesień, 2008 - 12:57