Dodam,

Dodam,

To co przyszło mi do głowy podczas odkurzania dywanu w dużym pokoju, co małżonka zaleca mi jako terapię zamiast kropelek na nerwy.

Otóż, ja generalnie zgadzam się z każdym napisanym przez pana, pojedynczym zdaniem.
Co do grosza.

Tyle, że szanowny WSP Lorenzo znamy się nie od dziś, patrzymy na siebie jak łyse szkapy, na postoju dorożek.

I wtedy do mnie nie przemawiają pańskie pojedyncze zdania i argumenty.
Do mnie przemawia styl, nastrój, pozycja, obgląd etc,etc..

I wtedy zaczynam odkurzać dywan, bo wychodzi mi jednoznacznie, że pan proponujesz naszej polityce nowoczesny klientyzm.

Chowanie się za cudzymi plecami, czekanie na silniejszych, klaskanie na ichnich akademiach.

Tymczasem my nie jesteśmy zainteresowani zachowaniem status quo w stosunkach z Rosją (i w mniejszym stopniu z Niemcami ), my musimy te stosunki przechylać na naszą stronę używając do tego takich narzędzi jakie posiadamy
Np: przynależność do UE, NATO, wpuszczanie do siebie kapitału ukraińskiego (białoruskiego), niewpuszczanie sowieckiego, ułatwienia graniczne dla ludzi, a także gromadzony w funduszach inwestycyjnych/emerytalnych kapitał, i wiecowe mowy też.

I nie ma co czekać na to abyśmy zostali basiorem, tylko stawajmy się nim.


Jak nie być biednym, chorym i slabym – Panu Igle do sztambucha By: germania (19 komentarzy) 6 wrzesień, 2008 - 12:57