Grzesiu

Grzesiu

Mistrzem w tego typu odpowiedziach, a dokładnie: w takiej konkretnie odpowiedzi, to był niejaki Ketman – Pan Maleszka.

A co do właściwego tekstu:
1. Nie jesteśmy właściwie w stanie napisac tekstu tak, aby zręcznie zredagowany, po wycięciu słów czy całych akapitów, nadal zachowawał zwartą budowę i treść odpowiadającą oryginałowi. Chyba że będzie to tekst składający sie z powtórzonego 200 razy: “Jestem Grześ”. Wówczas wyrywanie z kontekstu rzeczywiście mu nie zaszkodzi. Reasumując: wyrywanie z kontekstu, zwłaszcza jeśli celowe, świadczy o buractwie wyrywającego, a nie o nieumiejetności pisania piszącego.

2. Nieszczesliwe sformułowanie – zgadzam się, że jest to nadużywany zwrot, ale w rzeczywistosci oznacza po prostu niewłaściwe, nieprzemyślane czy nieadekwatne do sytuacji powiedzenie czegoś. Na przykład: jeśli człowiek o białym kolorze skóry przemawiający do audytorium skladającego się w większościczy całości z czarnoskórych obywateli stwierdzi, że dla niego zawsze “białe jest białe, a czarne jest czarne” – to możemy mówić o “nieszczęśliwym sformułowaniu”. Bosamo w sobie jest ono całkowicie “niewinne”, a w tej konkretnej sytuacji można mu nadać podtekst (i pewnie tak by się stało).

3. Żarliwa, nie oznacza “pozbawiona kultury”. Ciągłe przerywanie i przekrzykiwanie, zwłaszcza prezentowane w radiu, gdzie kakofonia nakładających się dzwięków uniemozliwia zrozumienie, jest jedną z technik trollizmu. Bardzo efektywną. “Ja panu nie przerywałem” – to bardziej wskazanie różnic w kulturze osobistej. No ale takie kulturalne dyskusje na argumenty a nie na zagłuszanie sa zwyczajnie nudne.

4. Tu zgoda.

5. No ale jeśli Ty na przykład mówisz o sobie, że jesteś pacyfistą, to stwierdzenie : Grzesiu, Ty pacyfisto nie niesie ze sobą żadnej etykietki. Nie jest też obrazą stwierdzenie: socjalisto czy ekologu. Co w tym złego, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi otwarcie mówiących o sobie : ja socjalista, ja ekolog?

6. Zło jest złem. Nie ma co do tego wątpliwości. Ale instytucja “mniejszego zła” jest obecna na świecie od jego zarania. I zderza się z nią moim zdaniem każdy. Postawa trafnego wybierania mniejszego zła jest moim zdaniem godna pochwały. Twoim nie? To pytanie, nie sugestia.

7. Uważam sie się zgrywasz tym akurat pytaniem, ale niech Ci będzie. Pewnie jakiś prawnik olbo ktoś prawo znający wytłumaczyłby to znacznie lepiej – chodzi pewnie o to, że “życie” jest wartością gradacyjnie najwyższą. Wartością ponad “wolnością” czy “własnością”. Są tacy, ktorzy uważają że “życie” należy liczyć od momentu poczęcia. Narodzenie się człowieka uważają jedynie za etap tego “życia”. To tak w opozycji do tych, którzy uważają nienarodzonego człowieka za pozbawionego atrybutu “życia” (w sensie prawnym, nie biologicznym).

9. No to czekam na cdn.

10. Pozdrawiam jak zawsze.


O słowach różnych, z kontekstu wyrwanych i tych niewyrwanych By: tecumseh (34 komentarzy) 21 październik, 2008 - 15:09