Grzesiu

Grzesiu

Przyłączam się do Stopczyka i Merlota.

Rozmaryn nalepiej idzie do mięsa.

Nawet do kury.

Ja mam świeży w doniczce i dorzucam go wyłącznie do mięsa.

Najprościej to upiec kurzą pierś, z oliwą i rozmarynem. Tak zwyczajnie.

Jak chcesz bardziej wykwitnie, to zrób w tej piersi (nadal kurzej) kieszonkę i włóż tam pomidorów suszonych. Oliwę, w której one pływają razem z rozmaitymi ziołami, możesz wykorzystać jak najbardziej.

Wersja smażona tego samego też jest ok.

Możesz też smażenie z pieczeniem połączyć, czyli zrumienić tę kurę solidnie na patelni, a następnie nafaszerować pomidorami i zapiec.

Ponieważ nie lubię kury, tak jakoś mam, to żeby mi smakowało wydziwiam nad nią. Na ten przykład nic jej lepiej nie robi niż przetrzymanie w zalewie z oliwy, wódki i ziół – wtedy rozmaryn jest wspaniałym dodatkiem.

Rozmaryn ma piękny, ale to piękny zapach. Warto go od niego wyrwać dla siebie.


Smakoszkowe pytanie w sprawie rozmarynu By: tecumseh (34 komentarzy) 25 październik, 2008 - 15:50