Panie MAWie!

Panie MAWie!

Tak się składa, że „Rzeczpospolitą…” Pawła Jasienicy czytałem. Tyle, że ja w przeciwieństwie do Szanownego Pana nie tylko czytałem, ale także myślałem, o tym co przeczytałem. To właśnie Paweł Jasienica pokazuje, że decyzje później uznawane za błędne, w momencie podejmowania miały swoje uzasadnienie i wydawały się racjonalne. To właśnie od niego nauczyłem się abstrahować od wiedzy o późniejszych skutkach przy ocenie podejmowanych decyzji. Trzeba uważnie czytać książki, które się poleca.

Odnośnie wieku XVIII, to powinien Pan wiedzieć, że świadomość szlachty koronnej była tak wspaniała, że pojawiła się nazwa Ukraina w znaczeniu obszar Rusi Kijowskiej, a nie ukraina w ówczesnym znaczeniu „pogranicze”. Przez te 200 lat, o których wspominał Pan wcześniej, szlachta miała poczucie mieszkania w idealnym mocarstwie i to mogło skrzywiać optykę. Jest Pan bardzo szybki w wydawaniu wyroków, a niuanse Pana jakoś nie interesują.

Jeszcze jedno. Szaraczki zagrodowe też były herbowe, a wśród magnatów zdarzali się patrioci. Szufladkowanie też Pan wyniósł od Pawła Jasienicy?

Jeśli na Wołyniu mogła powstać dywizja AK bez rozkazu, to jest to argument przeciwko Pańskiej tezie o dzianiu się wszystkiego na rozkaz. Rozumiem, że nie jest Pan w stanie zrozumieć tej zależności, więc może mi Pan wierzyć na słowo, że tak właśnie jest. Ja solidnie obalam Pańskie argumenty, a Pan usiłuje mnie obrazić. Czy nie prościej pomyśleć? To na prawdę nie boli. :)


Refleksje okołopowstańcze By: tecumseh (30 komentarzy) 5 sierpień, 2009 - 11:48