Pewnie,

Pewnie,

w Trójce ostatnio to puszczają. A taką koszulkę, z zaznaczonymi na biało-czerwono konturami Polski i napisem granice absurdu, to widziałam kiedyś na Grodzkiej, muszę se zakupić.

A drogę na Brześć, jak sobie teraz przypomniałam, kiedyś w Walentynki nuciłam jednej jednostce do uszka, na kolanach jej siedząc.

Jednostka była płci żeńskiej, żeby było śmieszniej :P


A jak Almodovar. Czyli alfabetu filmowego Grzesia cz. I. By: tecumseh (31 komentarzy) 6 styczeń, 2008 - 12:19