Pokaż Kino! „Pokuta”

14 lutego miast iść na „Lejdis” jak co roku obdarowaliśmy się z małżonką książkami. Moja jedyna obdarowała mnie francuskim wydaniem „Upiór” Adama Mickiewicza, ja zaś sprezentowałem mojej Muzie utwór „Juleitta Powodzenie występku ”. autorstwa Markiza de Sade. Do kina wyruszyliśmy w niedzielny wieczór, tym razem małżonka dokonała wyboru i padł na film „Pokuta”.

Nie jestem krytykiem filmowym, więc nie będę się wdawał w fachową ocenę gry aktorskiej, kadrowania, scenografii itd. Będę pisał o odczuciach jakie mi towarzyszyły oglądając ów obraz. Musze zaznaczyć, iż przed obejrzeniem filmu popełniłem powieść McEwan Ian, na podstawie której film powstał.

Książka znakomita, zarówno pod względem czytalności jak i przekazu. Autor opowiada o nieprzenikalności świata wyobrażeń dziecka i dorosłego, ale to tylko pierwsza warstwa. Podaje nam również kompendium zawiści i wynikających z niej konsekwencji, a także studium znieczulicy i pozornego rozwarstwienia społecznego. Dzieło McEwan Ian momentami dotyka szpiku ludzkich uczuć i zachowań, a także okazuje defekty pochopności i niezrozumienia, i czyni w sposób znakomity. Wszystko połączone jest niebanalnym tłem historycznym i psychologicznym. Książka bardzo dobra.

Film pozostaje wierny książce – przynajmniej w sferze wydarzeń. Zachowuje to, co autor miał na myśli. Obraz uświadamia jak zgubne mogą być generalizacje, błędne odczytywanie określonych zjawisk, zazdrość, zawiść itd. W ponad 2 godzinnym filmie brakuje jednak podbudowy psychologicznej która stanowiła o znakomitości książki. Wszystko niby jest w porządku, ale nie wzrusza, nawet dramatyczne sceny w finale są jakby dolepione pocztową taśmą. Dodatkowym niedostatkiem jest epatowanie nieszczęściem, które obecne jest od 20. minuty filmu i trwa do jego końca. Najgorsze jest to, że widz otrzymuje na tacy przekaz intelektualny po 60 minutach, a jak wspomniałem film trwa ponad 2 godziny.

Jak na 8 nominacji do Oskara to klapa.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm,

oryginalny prezent walentynkowy <,Historia Julietty” de Sade`a, perwersyjne lekko:)

Pzdr


Subskrybuj zawartość