grzesiu w odwiecznym rzeszowskim pojedynku zapiekanek ja też stoję na pozycji, że te pod PKS są lepsze niż pod Samem.
Niemniej potwierdzone jest przez szerokie badania na ludziach z róznych zakatków kraju, że jeśli zapiekanka to
Nie ma jak w Rzeszowie (zwłaszcza o 2 w nocy)
Natomiast wspomnienia z odległych lat nakazuja mi się podzielić refleksją, że knysza wrocławska zrobiła na mnie duże wrażenie, a dopiero potem, potem natrafiłem na jakies kebabo pitoki w innych rejonach Polski
pojedynek rzeszowkich zapiekanek
grzesiu w odwiecznym rzeszowskim pojedynku zapiekanek ja też stoję na pozycji, że te pod PKS są lepsze niż pod Samem.
Niemniej potwierdzone jest przez szerokie badania na ludziach z róznych zakatków kraju, że jeśli zapiekanka to
Nie ma jak w Rzeszowie (zwłaszcza o 2 w nocy)
Natomiast wspomnienia z odległych lat nakazuja mi się podzielić refleksją, że knysza wrocławska zrobiła na mnie duże wrażenie, a dopiero potem, potem natrafiłem na jakies kebabo pitoki w innych rejonach Polski
sajonara -- 16.01.2008 - 03:10