Cóż, rzeczywiście wpis ładny, ale wiadomo, samego to Bolesława Prusa dzieło…
Ja z kolei ostatnio czytuje Kazimierza Dąbrowskiego i mój brak wiary pogłębia się.
Pisze Dąbrowski m.in. iż św. Tomasz, w swej teologii, przekreśla osobowość indywidualną, gdyż przekreśla uczucia istotnie ludzkie, i wplątuje nas w drogi myślenia abstrakcyjnego, drogi rozumu, z wykluczeniem i odrzuceniem wszystkich, choćby najbardziej duchowych struktur indywidualnych. Tworzy wizję „zjednoczenia z Bogiem”, z całkowitym wchłonięciem przez bóstwo…
Różnorakie kierunki teozoficzne, antropozoiczne, mentalistyczne skazują nas na zniszczenie osobowości indywidualnej, przy zachowaniu jakichś całkowicie niejasnych elementów indywidualnych „ja najwyższego” w zjednoczeniu z bóstwem czy najwyższą zasadą. Ale, to tak na marginesie.
Modlitwa tego chłopca jest nie tylko piękna w mej ocenie. Ona potrafi mnie wzruszyć, a jednocześnie jest niezwykle skuteczna.
A z tym „rachunkiem sumienia” to zabił mi Pan ćwieka. Nie wiem czy podołam, nie wiem czy znajdę czas, ale chciałbym, nie ukrywam, zmierzyć się z tym problemem.
Panie Poldku!
Cóż, rzeczywiście wpis ładny, ale wiadomo, samego to Bolesława Prusa dzieło…
Ja z kolei ostatnio czytuje Kazimierza Dąbrowskiego i mój brak wiary pogłębia się.
Pisze Dąbrowski m.in. iż św. Tomasz, w swej teologii, przekreśla osobowość indywidualną, gdyż przekreśla uczucia istotnie ludzkie, i wplątuje nas w drogi myślenia abstrakcyjnego, drogi rozumu, z wykluczeniem i odrzuceniem wszystkich, choćby najbardziej duchowych struktur indywidualnych. Tworzy wizję „zjednoczenia z Bogiem”, z całkowitym wchłonięciem przez bóstwo…
Różnorakie kierunki teozoficzne, antropozoiczne, mentalistyczne skazują nas na zniszczenie osobowości indywidualnej, przy zachowaniu jakichś całkowicie niejasnych elementów indywidualnych „ja najwyższego” w zjednoczeniu z bóstwem czy najwyższą zasadą. Ale, to tak na marginesie.
Modlitwa tego chłopca jest nie tylko piękna w mej ocenie. Ona potrafi mnie wzruszyć, a jednocześnie jest niezwykle skuteczna.
A z tym „rachunkiem sumienia” to zabił mi Pan ćwieka. Nie wiem czy podołam, nie wiem czy znajdę czas, ale chciałbym, nie ukrywam, zmierzyć się z tym problemem.
Serdecznie Pana pozdrawiam…
Andrzej F. Kleina -- 25.03.2008 - 16:10