Byłam i widziałam. Dobrze, że w Tobie ta wrażliwość dalej jest silna.
Bo nie o doktrynę tu chodzi (“– Złe dziecko! – mruknął pisarz od bydła, schylony nad swoim rejestrem. – Złe dziecko, niedbale oddaje cześć Amonowi…”) a o wewnętrzną dzielenia się sobą z innymi, szczerą radość i dziękowanie za dobro, które czasem dostajemy w prezencie od Losu, Boga…
Bredzę pewnie, jak zwykle…
:)
Docencie
Byłam i widziałam. Dobrze, że w Tobie ta wrażliwość dalej jest silna.
Bo nie o doktrynę tu chodzi (“– Złe dziecko! – mruknął pisarz od bydła, schylony nad swoim rejestrem. – Złe dziecko, niedbale oddaje cześć Amonowi…”) a o wewnętrzną dzielenia się sobą z innymi, szczerą radość i dziękowanie za dobro, które czasem dostajemy w prezencie od Losu, Boga…
Bredzę pewnie, jak zwykle…
:)
Pozdrowienia dziecięco szczere…
Magia -- 25.03.2008 - 18:59